Mazowsze: małe bomby wodorowe
Warszawskim uczonym ma pomóc w badaniach modernizacja laboratorium i zakup dodatkowego sprzętu. Instytut uzyskał na ten cel 3,6 mln zł z mazowieckiego regionalnego programu operacyjnego. Nowa aparatura może trafić do instytutu w pierwszym kwartale przyszłego roku. W środę 21 marca modernizowane laboratorium zwiedził marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.
Plazma jest nazywana czwartym stanem skupienia - materia rozgrzewa się tak bardzo, że elektrony oddzielają się od atomów - pozostawiając swobodne jony, czyli jądra atomowe. Jeśli temperatura jeszcze wzrośnie, może dojść do połączenia jąder, czyli właśnie syntezy termojądrowej. Wtedy z jąder lekkiego pierwiastka powstaje jądro cięższego i wydziela się energia.
Najbliższy efektywnie działający termojądrowy reaktor energetyczny to Słońce, w którym dochodzi do syntezy jąder wodoru, z których powstaje hel. Wydzielająca się w tym procesie energia dociera do nas w postaci światła. Taką reakcję wykorzystano też do budowy śmiercionośnej broni - bomby termojądrowej. Teraz ludzkość pracuje nad zaprzęgnięciem tych reakcji do pracy i produkowania elektryczności. Naukowcy liczą, że uda się to podobnie jak udało się z reakcjami rozszczepienia jąder atomów, dzięki którym mamy energetykę jądrową.
"Możliwości uzyskania energii termojądrowej w sposób kontrolowany są różne. Jedną z nich, najbardziej zaawansowaną, jest technika, wykorzystywana w programie ITER. To jest rodzaj transformatora, gdzie plazma jest podgrzewana prądem, falami elektromagnetycznymi i strumieniami cząstek. Uzyskuje się tam bardzo wysoką temperaturę, w której zachodzą reakcje termojądrowe. Na razie działa to w małej skali, ale planowany reaktor doświadczalny ma wytwarzać więcej energii, niż zostanie włożone do wywołania reakcji" - mówił w środę zastępca dyrektora instytutu ds. naukowych prof. Jerzy Wołowski.
Warszawscy badacze są członkami międzynarodowego konsorcjum, które realizuje program ITER. Bardziej ich jednak interesuje drugi sposób przeprowadzania reakcji termojądrowych - tzw. laserowa synteza, od której instytut ma część swojej nazwy. Już dawno zauważono bowiem, że odpowiednio skupiony promień lasera jest w stanie podgrzać materię do milionów stopni i wywołać w powstałej w ten sposób plazmie syntezę jąder.
"Działają już dwie potężne instalacje. Jedna w Stanach Zjednoczonych, a druga we Francji. Są to programy w 80 proc. militarne. Zaniechano realnych prób z bronią termojądrową i postanowiono symulować to za pomocą laserów. Sferycznie oświetla się laserami maleńką kapsułkę, w której zamknięte są izotopy wodoru. Tam uzyskuje się reakcję termojądrową, taką jak w bombie, ale w mikroskali" - wyjaśnił fizyk. Uczeni znaleźli też sposób na to by obniżyć koszty całej procedury i nie oświetlać wodoru wieloma laserami z różnych stron, ale "podpalać" celnie wymierzonym pojedynczym promieniem.
Idąc tym tropem uczeni starają się sprawdzić czy podpalanie laserami plazmy można wykorzystać do produkcji energii. Powstał międzynarodowy zespół badawczy o nazwie High Power laser Energy Research (HiPER) i trwa projektowanie prototypowej instalacji, która ma powstać gdzieś w Europie do 2030 r.
Instytut Plazmy i Laserowej Mikrosyntezy jest członkiem konsorcjum HiPER.
Źródło: http://www.naukawpolsce.pap.com.pl/
Fot.: Tomasz Gzell/ PAP
Tagi: synteza termojądrowa, bomba wodorowa, energia, fizyka, badania, nauka, lab, laboratoria, laboratorium
wstecz Podziel się ze znajomymi
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje