Depresję przedszkolaków można wykryć w ich mózgu
Jak oceniają autorzy pracy, odkrycie to może pomóc w opracowaniu metody identyfikacji maluchów cierpiących na depresję, co pozwoli na ich wczesne leczenie. Jest to ważne, gdyż diagnostyka depresji u tak małych dzieci nie jest łatwa, natomiast wcześniejsza terapia może pomóc uniknąć zaburzeń nastroju w późniejszym wieku.
„Te wyniki naprawdę uwidaczniają, że te małe dzieci cierpią na realną chorobę, która wymaga leczenia - komentuje główny autor pracy dr Michael S. Gaffrey z Washington University School of Medicine w St. Louis. - Naszym zdaniem badanie to dowodzi, iż w ich mózgach istnieją różnice, które mogą wskazywać na początek problemu utrzymującego się przez całe życie”.
Zespół dr. Gaffrey'a przebadał grupę 54 przedszkolaków w wieku od 4 do 6 lat. Zanim badanie rozpoczęto, u 23 dzieci zdiagnozowano depresję. Żaden z maluchów nie otrzymywał leków przeciwdepresyjnych.
Dzieciom pokazywano zdjęcia osób, których twarze wyrażały konkretne emocje (np. szczęście, smutek, strach) lub były neutralne pod względem emocjonalnym. W tym samym czasie mózgi przedszkolaków badano z użyciem funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, który ujawnia przepływ krwi w różnych strukturach i na tej podstawie pozwala ocenić ich aktywność.
Ponieważ najmniejsze ruchy, nawet o kilka milimetrów, mogą zaburzyć wyniki fMRI, naukowcy wykonali wcześniej próbne skany z udziałem maluchów. Po tych przygotowaniach dzieci były w stanie powstrzymać się od ruszania, tak że przesunięcia wynosiły najwyżej do 1 mm.
Okazało się, że podczas oglądania zdjęć przedszkolaki z depresją miały podwyższoną aktywność w strukturze mózgu o nazwie jądro migdałowate, która przetwarza informacje o charakterze emocjonalnym.
„Obserwowaliśmy podwyższoną aktywność tej struktury niezależnie od tego, jakie emocje wyrażała dana twarz. Jądro migdałowate nie reagowało wyłącznie na twarze smutne czy szczęśliwe – jego aktywność rosła na widok każdej z nich” - wyjaśnia dr Gaffrey.
Podobne doświadczenia - tj. sprawdzanie aktywności jądra migdałowatego podczas oglądania zdjęć twarzy wyrażających różne emocje - są często prowadzone na osobach dorosłych, młodzieży i starszych dzieci z depresją. Ich wyniki różnią się jednak od tych, które uzyskano u przedszkolaków, ponieważ zazwyczaj jądro migdałowate reaguje silniej na negatywne emocje, jak smutek czy strach, niż na twarze, na których widać szczęście lub brak emocji.
Jak ocenia dr Gaffrey, możliwe, że depresja u bardzo małych dzieci powoduje przesadną aktywację jądra migdałowatego w odpowiedzi zarówno na pozytywne, jak i negatywne emocje. Jednak potrzeba więcej badań, by to udowodnić.
Zdaniem badacza zjawisko to powinno się jednak postrzegać w szerszym kontekście. „Zaobserwowaliśmy podwyższoną aktywność jądra migdałowatego, gdy dzieci z depresją przyglądały się twarzom, ale była ona obecna również u tych przedszkolaków, które – według opinii rodziców – miały większe trudności z regulacją różnych emocji, w tym smutku” - mówi dr Gaffrey.
Według niego sugeruje to, że u niektórych dzieci w trakcie rozwoju układu nerwowego dochodzi do nadmiernej aktywacji niektórych struktur mózgu, ale dzięki odpowiedniej prewencji lub terapii można przywrócić to do normy.
Źródło: http://www.nauka.pap.pl/
Tagi: przedszkole, dzieci, lab, mózg, laboratorium, laboratoria, biotechnologia
wstecz Podziel się ze znajomymi
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje