Pierwszy hamburger z laboratorium czeka na prezentację i spożycie
Wyhodowany in-vitro hamburger zostanie usmażony na patelni i zjedzony przez dwóch ochotników.
Stworzono go w holenderskim laboratorium pod kierunkiem eksperta w dziedzinie biologii naczyniowej z University of Maastricht, Marka Posta. Razem z zespołem naukowiec ten udowodnił, że możliwe jest wyhodowanie mięsa w szalkach Petriego, i że tak uzyskany produkt może się kiedyś stać alternatywą dla mięsa z hodowli tradycyjnej.
Holendrzy wyhodowali mięso z komórek pochodzących od krowy. Ich białko zostało połączone w pasma mięśni, z których ostatecznie zrobiono coś w rodzaju pasztetu, doprawionego jak najbardziej tradycyjnie - bułką tartą, solą i jajecznym proszkiem. Kolor zapewnił dodatek soku z buraków i szafranu.
"Burger powstał z komórek mięśni krowy. W żaden sposób ich nie zmienialiśmy" - zapewniał Post. - "Żeby się jednak powiodło, mięso musi wyglądać, pachnieć i - mam nadzieję - smakować - jak najbardziej prawdziwie".
Kotlet waży 142 g i kosztuje 215 tys. funtów. Trudno sobie wyobrazić, by przy takiej cenie mógł trafić na stoły zwykłych ludzi. Prace Posta dają jednak nadzieję na to, że w przyszłości produkcja mięsa będzie prowadzona w sposób bardziej zrównoważony i przyjazny dla środowiska, niż dziś. Według raportu FAO (Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) z 2006 r., rolnictwo zindustrializowane na dużą skalę przyczynia się do zmian klimatu, skażenia powietrza, degradacji ziemi uprawnej, zużycia energii, wylesiania i zaniku bioróżnorodności.
W raporcie tym (pt. Livestock's Long Shadow) można przeczytać, że przemysł związany z produkcją mięsa odpowiada za ok. 18 proc. globalnych emisji gazów cieplarnianych. Liczba ta wzrośnie, kiedy na spożycie większych ilości mięsa będą sobie mogli pozwolić konsumenci w krajach szybko rozwijających się, np. Chinach i Indiach.
Według Światowej Organizacji Zdrowia do 2030 r. roczna produkcja mięsa ma wzrosnąć do 376 mln ton (z 218 mln ton w okresie 1997-1999). Jednocześnie jeszcze bardziej wzrośnie zapotrzebowanie ze strony coraz większej populacji mieszkańców Ziemi.
Prace dające nadzieję na hodowlę mięsa w laboratorium dobrze przyjęli obrońcy praw zwierząt. "Technologia in vitro daje nadzieję na to, że nie będzie już ciężarówek wyładowanych krowami i kurami, rzeźni i przemysłowych farm" - podkreślała organizacja People for the Ethical Treatment of Animals (PETA). - "Zmniejszy emisje węgla, pozwoli oszczędzić wodę i sprawi, że zasoby żywności staną się bardziej bezpieczne".
Opublikowane w 2011 r. wyniki porównania wpływu, jaki ma na środowisko produkcja różnego rodzaju mięsa (jagnięciny, wieprzowiny, wołowiny i mięsa z laboratorium) wskazują, że to właśnie ostatnia opcja ma na środowisko najmniejszy wpływ.
Hodowla mięsa in-vitro, w porównaniu z hodowlą tradycyjną, pozwala zaoszczędzić od 35 do 60 proc. energii, i wyemitować od 80 do 95 proc. mniej gazów cieplarnianych. Wymaga też wykorzystania ok. 98 proc. mniej ziemi - obliczyła Hanna Tuomisto, reprezentująca Wildlife Conservation Research Unit na Oxford University.
Zapowiedziana publiczna degustacja będzie pierwszym takim wydarzeniem na świecie. Holenderscy naukowcy oceniają jednak, że produkcja mięsa w laboratorium na skalę przemysłową będzie możliwa już w ciągu 20 lat.
Tagi: laboratoria, laboratorium, lab, mięso, żywność
wstecz Podziel się ze znajomymi
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje