Terapia choroby niedokrwiennej serca komórkami macierzystymi
Jeden z projektów dofinansowanych ze środków
unijnych poświęcony jest analizie możliwości komórek macierzystych
mięśnia sercowego (CSC) w walce z problemem przewlekłej niewydolności
serca w Europie. Podczas gdy wcześniejsze badania koncentrowały się na
komórkach pobieranych od chorych, zespół CARE-MI kładzie nacisk na
komórki pochodzące od różnych dawców. Badania kliniczne mają zostać
przeprowadzone już tego lata w Belgii i Hiszpanii.
Choroba niedokrwienna serca (IHD) była przyczyną 12% wszystkich
zgonów w 2011 r. w krajach OECD. Schorzenie, które powoduje ograniczenie
dopływu krwi do serca, doprowadza do stopniowego uszkodzenia tkanki
miokardialnej.
Chociaż wprowadzenie angioplastyki i stentów skutecznie obniżyło
wskaźniki wczesnej śmiertelności, brak rozwiązań w zakresie naprawy
uszkodzonej tkanki często prowadzi do tego, że po początkowym powrocie
chorego do zdrowia następuje przebudowa mięśnia sercowego i przewlekła
niewydolność serca (CHF). Jedynym środkiem zaradczym na CHF jest
przeszczep serca, ale niewielu chorych ma tyle szczęście, aby znaleźć na
czas zgodnego dawcę.
Alternatywą dla przeszczepu serca mogą być endogenne CSC, odkryte
niedawno pluripotencjalne komórki w miokardium (mięśniu sercowym)
dorosłego człowieka. CSC mogą potencjalnie wyleczyć tkankę, poprzez
wytwarzanie nowych komórek mięśnia sercowego (kardiomiocytów) lub
uruchomienie szlaków molekularnych naprawy serca za pomocą czynników
wzrostu.
Ten potencjał został dopiero niedawno poddany testom za pomocą
autologicznej terapii komórkowej w celu naprawy uszkodzonej tkanki.
Upraszczając, metoda polega na wykorzystaniu własnych komórek chorego do
naprawy miokardium. Choć obiecujące, podejście autologiczne okazywało
się jak do tej pory czasochłonne, kosztowne i co najważniejsze
stosunkowo mało skuteczne.
Naukowcy z projektu CARE-MI (Cardio repair European
multidisciplinary initiative) postanowili stawić czoła temu problemowi,
korzystając z dofinansowania z 7PR, aby przekierować uwagę z komórek
autologicznych na allogeniczne. Zamiast pobierać komórki od chorych,
opracowali nową metodologię, opartą na komórkach różnych dawców.
Dr Antonio Bernad, koordynator projektu, jest przekonany, że ta
technika może posłużyć za podstawę gotowych do zastosowania,
przystępnych i przyjaznych terapii bazujących na aktywacji in situ,
namnażaniu i różnicowaniu endogennych CSC.
Jakie są główne cele projektu?
Antonio Bernad: Naszym nadrzędnym celem jest opracowanie szeroko
dostępnych i klinicznie wykonalnych metod leczenia IHD. W ramach
projektu CARE-MI analizujemy biologię endogennych, rezydentnych komórek
macierzystych mięśnia sercowego (eCSC) i mechanizmy molekularne
odpowiedzialne za ich aktywację i różnicowanie in situ. Proponowane
terapie mogą bezpośrednio oddziaływać na rezydentną populację eCSC,
doprowadzając do jej aktywacji, ekspansji i różnicowania w kardiomiocyty
- komórki endotelium i mięśni gładkich naczyń - aby regenerować tkankę
kurczliwą i mikronaczynia utracone w następstwie niedokrwienia.
Terapie przeszły walidację na podstawie wstępnych wyników
przedklinicznych uzyskanych na zwierzętach, których anatomia, fizjologia
i patologia serca jest porównywalna z człowiekiem. Teraz, jeżeli
myślimy o skutecznej i wykonalnej klinicznie regeneracyjnej terapii
mięśnia sercowego, to musimy porównać względne zalety dwóch
proponowanych ścieżek i sprawdzić, czy ich połączenie może przynieść
jakiekolwiek dodatkowe korzyści.
Co nowego lub innowacyjnego wnosi ten projekt?
CARE-MI opiera się na wykorzystaniu allogenicznych komórek
macierzystych mięśnia sercowego (CSC) i/lub ograniczonej liczby
czynników regeneracyjnych, o których wiadomo, że są wydzielane przez
eCSC, w celu aktywacji/wspomagania in situ endogennego programu
naprawczego. Allogeniczne CSC, które są w stanie jedynie tymczasowo
przetrwać u biorcy, uruchamiają silny, endogenny proces regeneracyjny
poprzez aktywację endogennych eCSC. Te ostatnie są w stanie ograniczyć
postępujące zwyrodnienie i częściowo przywrócić anatomię i funkcję
uszkodzonego miokardium.
Dwie zaproponowane metody leczenia i/lub ich połączenie po raz
pierwszy zapewnią generyczne i łatwo dostępne terapie regeneracyjne,
które będą gotowe do zastosowania w dowolnym czasie i miejscu, gdzie są
dostępne środki techniczne i wiedza fachowa niezbędna do leczenia AMI i przeprowadzania PTCA - czyli w większości dużych ośrodków leczniczych.
Dzięki swojemu generycznemu charakterowi, terapie będą dostępne dla
wszystkich kwalifikujących się pacjentów. Dodatkową, atrakcyjną cechą
proponowanego podejścia jest fakt, że mimo swojej generyczności i dostępności, te metody leczenia będą skutkować autologicznie
zregenerowanym miokardium. Jesteśmy przekonani, że przejście od
autologicznej terapii komórkowej - która już została poddana szeroko
zakrojonym testom klinicznym - do zastosowania komórek allogenicznych ze
względu na ich efekt parakrynny przed podjęciem bezkomórkowej terapii
na bazie podzbioru czynników parakrynnych, stanowi nie tylko logiczną
progresję koncepcyjną, ale także najbezpieczniejszą drogę do postępu w tej dziedzinie.
Jakie główne trudności napotkaliście i jak je rozwiązaliście?
W ramach CARE-MI wkładamy ogromny wysiłek w wypracowanie solidnych
podwalin, które wykażą wykonalność zastosowania allogenicznych CSC w leczeniu choroby niedokrwiennej serca. Logistyka badań klinicznych
postawiła przed konsorcjum poważne wyzwanie. Na przykład aspekty
związane z produkcją komórek na wielką skalę wymagały szczególnej
skrupulatności, jako że wytwarzany był produkt medyczny. Rygorystyczne
kontrole i waga rzetelnych wyników co do tożsamości komórek pochłonęły
większość naszych wysiłków - pod kierunkiem CORETHERAPIX Ltd, partnera i organizatora badań klinicznych.
Co więcej warunki powiązane ze schematem allogenicznym (głównie
immunoregulacyjne właściwości CSC i domniemana immunoreakcja CSC)
wzbudziły także wiele dyskusji, zwłaszcza jeżeli chodzi o definiowanie
bardziej solidnych i niezawodnych metod ewaluacji tych właściwości.
Jednak dzięki współpracy godnych zaufania ekspertów w ramach konsorcjum i zewnętrznym doradcom naukowym, udało się pokonać w toku realizacji
projektu CARE-MI większość z tych trudności.
Czy jesteście zadowoleni z dotychczasowych wyników projektu?
W czwartym roku prac projekt zaowocował niezwykle istotnymi
wynikami. W ramach CARE-MI zakończyliśmy opracowywanie dobrych praktyk
produkcyjnych dotyczących terapeutycznego produktu medycznego do
zastosowania w badaniach klinicznych, a kompletny wniosek o rozpoczęcie
badań klinicznych wpłynął do hiszpańskiej i belgijskiej instytucji
nadzorującej (odpowiednio AEMPS i FAGG).
Hiszpańska instytucja nadzorująca zatwierdziła wniosek 16 kwietnia
2014 r. - umożliwiając CARE-MI wykonanie milowego kroku naprzód - teraz
czekamy na ostateczną decyzję belgijskiej instytucji nadzorującej
(FAMHP). Badania kliniczne mają się rozpocząć wkrótce. Obecnie jesteśmy
na etapie rekrutacji i liczymy, że rozpoczniemy leczenie pierwszych
chorych tego lata. To niezwykle fascynująca dla nas możliwość i mamy
nadzieję na uzyskanie w tym roku większej liczby znaczących wyników.
Jakie są kolejne etapy projektu i plany po jego zakończeniu?
W dalszych pracach skupimy się na przyspieszeniu postępów na drugiej
ważnej ścieżce naszego projektu - badaniach nad terapią czynnikami
wzrostu jako wykonalną alternatywą dla leczenia IHD. Naszym ostatecznym
celem jest uzyskane wystarczającej puli danych do przygotowania
dokumentacji przedklinicznej z uwzględnieniem wcześniejszych doświadczeń
z instytucjami nadzorującymi. Będziemy oczywiście angażować się w opracowanie badań klinicznych i podejmiemy próbę uzyskania istotnych
wyników w zakresie reakcji immunologicznych u chorych na leczenie oraz
danych na temat bezpieczeństwa i skuteczności proponowanej terapii.
Co więcej, złożyliśmy wniosek (H2020) o ewaluację kliniczną CSC
(CARE-MI) w scenariuszu przewlekłym. Jeżeli pozyskamy dofinansowanie,
będziemy gotowi do przeprowadzenia badań klinicznych w ciągu dwóch lat.
Jak sądzicie, kiedy chorzy zaczną korzystać z wyników waszych badań?
Kiedy mówimy o innowacyjnych metodach leczenia, to musimy zachować
daleko posuniętą ostrożność, aby nie dawać fałszywych nadziei. Jesteśmy w fazie I/II badań klinicznych, co oznacza, że niezbędne będą dodatkowe
badania przed ostatecznym wypuszczeniem produktu.
Niemniej jesteśmy spokojni, co do wyników w fazie przedklinicznej i oczekujemy pozytywnych efektów u pacjentów. Trudno przewidzieć dokładną
datę, kiedy leczenie będzie dostępne dla szerszego grona pacjentów, ale w swoich szacunkach przyjęliśmy pięcioletnie ramy czasowe. Wszystko
ściśle wiąże się z optymalnym planem rozwoju naszego partnera
przemysłowego, CORETHERAPIX, który wspomaga fazę III.
Źródło: www.cordis.europa.eu
Tagi: komórki macierzyste, mięsień sercowy, lab, laboratorium
wstecz Podziel się ze znajomymi
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje