Technologia z branży kosmicznej pomaga testować maseczki
Maseczka wykonana jedynie z bawełny czy flizeliny spowalnia emisję cząsteczek wirusa, natomiast nie chroni przed COVID-19; takie zabezpieczenie daje dopiero filtr – powiedział PAP Jędrzej Kowalewski, który do testowania maseczek wykorzystał kosmiczną technologię.
Urządzenie wykorzystane do testowania maseczek – jak tłumaczył Jędrzej Kowalewski – to transfer technologii z branży kosmicznej. Tzw. triangulacyjny laserowy skaner 3D został zaprojektowany do sprawdzenia, w jakich kierunkach rozchodzą się pyły i fragmenty skał podczas wiercenia np. w asteroidach. Do określania położenia cząsteczek wykorzystuje on wiązkę lasera i kamerę. „Zastosowaliśmy taki układ pomiarowy również w eksperymencie, który poleciał w kosmos trzy lata temu i zdał tam egzamin. Mierzył rozkład cząsteczek - ale nie unoszących się w powietrzu, tylko w próżni” – opowiadał.
Później urządzenie zostało przerobione pod kątem nowego zastosowania - generowania zawiesin i pomiaru rozchodzenia się cząsteczek podczas przepuszczania aerozoli przez maskę.
„Drobiny, które generujemy, mają rozmiar od 1 do ok. 10 mikronów. To rozmiar 10 razy większy, niż samego wirusa. Natomiast ten wirus nie występuje praktycznie w postaci pojedynczych cząsteczek, ale najczęściej właśnie w formie zawiesin płucnych" - wyjaśnił.
Z przeprowadzonych testów wynika, że ręcznie wykonane maseczki z bawełny czy flizeliny spowalniają emisję cząsteczek wirusa, natomiast nie zatrzymują go w maseczce. Tymczasem – jak podkreślił Kowalewski - skuteczność maseczki zależy przede wszystkim od tego, czy istnieje w niej warstwa filtrująca, która chroni przed wdychaniem zakażonych cząsteczek pochodzących z otoczenia. Takie zabezpieczenie widoczne jest dopiero po zastosowaniu filtra.
„Dobrze spisują się specjalnie zaprojektowane filtry do masek - np. filtry tzw. PM 2,5, które filtrują 2,5 mikronowe cząstki, stosowane m.in. do masek smogowych. Sprawdzają się też włókniny filtracyjna z klimatyzacji F7 i F9, które można zastosować we własnych maskach” – mówił.
Jak zaznaczył, dobrej jakości maski certyfikowane również skutecznie zabezpieczają przed wirusem. Nawet bardzo cienkie warstwy zastosowane w tych maskach pozwalają na odfiltrowanie bardzo małych drobin.
Dodał, że dodatkowe warstwy w maseczce mogą polepszyć jej jakość. Jako przykład wymienił warstwę z jonami srebra, które - jak wyjaśnił - poprawiają higienę maseczki, ponieważ „nie pozwalają na rozwój drobnoustrojów i grzybów na ich powierzchni".
„Natomiast jedna pojedyncza warstwa, która przynajmniej da tę filtrację wirusa, jest już skuteczną maską przeciwko COVID-19” – zaznaczył.
Źródło: pap.pl
wstecz Podziel się ze znajomymi
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje