
Na mrozy: ubieranie na cebulkę i rozwaga

Inną radą dla tych, którzy nie chcą zmarznąć, jest wykonywanie aktywności fizycznej. "Ona poprawia bilans cieplny" - zaznaczył ekspert, ale zwróciła uwagę, że jeśli na mrozie się spocimy i do tego przewieje nas wiatr, to stracimy duże ilości ciepła. Dlatego, jeśli w zimie stawiamy na aktywność fizyczną, powinniśmy mieć ubranie, które uwalnia parę wodną. Innym wyjściem jest to, by zaraz po wysiłku w ciepłym miejscu przebrać się w suche ubranie.
Dr Kędziorski zaznaczył, że ciepło tracimy zwykle przez duże powierzchnie - przez tułów, choć ten jest zwykle dobrze okryty - a także przez głowę. Dokuczliwym problemem są jednak często zmarznięte kończyny. Ekspert z UŚ stwierdził, że choć ilość ciepła traconego przez stopy i dłonie nie jest duża, to osłabiony zostaje nasz dotyk i możliwość wykonywania precyzyjnych ruchów. "Jest to strategia ochrony wnętrza ciała przed nadmiernym wychłodzeniem" - wytłumaczył dr Kędziorski i wyjaśnił, że organizm broni się przed utratą ciepła, zwężając naczynia krwionośne doprowadzające krew do skóry - skóra gorzej ukrwiona wolniej oddaje ciepło. "Konsekwencją są przykre odczucia w dłoniach i stopach" - przyznał ekspert.
Co zrobić, aby szybko rozgrzać zmarznięty organizm? Fizjolog wyjaśnił, że zmarznięte kończyny można np. pocierać, czy np. zanurzyć je w wodzie - najpierw w letniej, żeby nie było gwałtownego skoku temperatury, a potem stopniowo można zwiększać temperaturę takiej kąpieli. "Dobrym sposobem rozgrzania się jest spożycie niewielkiej, podkreślam: niewielkiej ilości alkoholu, jednak tylko w pomieszczeniu zamkniętym, kiedy wiemy, że nie będziemy już wychodzić na zewnątrz" - powiedział dr Kędziorski i wyjaśnił, że np. tzw. herbatka z prądem może poprawić krążenie skórne. Jak wyjaśnił, alkohol powoduje, że nasz organizm kieruje większy strumień krwi do skóry, dzięki czemu następuje jej ogrzanie. Ekspert przestrzegł jednak przed piciem na mrozie - alkohol pity na zimnie jeszcze bardziej przyspiesza wychłodzenie organizmu.
"Z fizjologicznego punktu widzenia, jesteśmy organizmem stałocieplnym, w związku z tym musimy utrzymać nasz bilans cieplny. Jeżeli nam się to nie uda, następuje poważne zakłócenie gospodarki cieplnej organizmu, które może się nawet skończyć śmiercią" - wyjaśnił dr Andrzej Kędziorski.
Źródło: http://www.naukawpolsce.pap.com.pl/
Fot.: PAP/ Andrzej Hrechorowicz



Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.

Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.



Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.

Recenzje