Testy do wykrywania choroby Alzheimera
Badania nad wczesną diagnostyką choroby Alzheimera prowadzą naukowcy z Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań nad Żywnością Polskiej Akademii Nauk w Olsztynie pod kierunkiem prof. Hanny Radeckiej.
"Zajęliśmy się chorobą Alzheimera z tego względu, że jest ona niestety wszechobecna i obejmuje coraz większą grupę społeczną; dotyka już nie tylko osoby w bardzo zaawansowanym wieku. Choroba może się rozwijać w organizmie na 20 lat przed zaobserwowaniem pierwszych symptomów. W chwili obecnej choroby neurodegeneracyjne diagnozuje się głównie po symptomach i to już jest zdecydowanie za późno, bo wówczas choroba jest w wysokim stadium rozwoju i właściwie trudno na tym etapie pomóc pacjentom" - podkreśliła prof. Radecka.
Dlatego wielu naukowców skupia swoje wysiłki na opracowaniu metod wczesnej diagnozy, kiedy jeszcze nie ma żadnych symptomów, ale choroba już rozwija się w organizmie.
Jak powiedziała prof. Hanna Radecka podstawą metod diagnostycznych jest poszukiwanie wskaźników, występujących w naszym organizmie, które by wskazywały na rozwój choroby. Popularnie nazywa się je markerami; są to związki, które mogą występować naturalnie w organizmie, ale zmiana ich stężenia może wskazywać na zaburzenia.
"Popularnymi markerami są peptydy zwane A- beta składające się z 40 lub 42 aminokwasów występujące standardowo w organizmie, ale w momencie, gdy procesy chorobotwórcze zaczynają się rozwijać, ich stężenie rośnie, wraz ze zmianą formy strukturalnej. Bardzo istotne z punktu widzenia diagnostyki jest znalezienie relacji pomiędzy peptydem 1-40 a 1-42. Peptydy występujące w postaci monomeru nie są toksyczne, ale już łączące się do postaci oligomerów uznaje się w chwili obecnej za toksyczne" - wyjaśniła prof. Radecka.
Naukowcy uważają jednak, że oznaczanie samego peptydu A- beta we krwi pacjenta jest niewystarczające. Podłoże chorób neurodegeneracyjnych jest złożonym procesem, dlatego postawienie diagnozy tylko na podstawie obecności jednego związku będzie obarczone dużym znakiem zapytania. W związku z tym pracuje się na oznaczaniem kilku markerów, oznaczeniem ich stężenia, ale i relacji między nimi - wyjaśniła prof. Radecka.
"Opracowaliśmy czujniki pozwalające na oznaczenie peptydu A- beta a także białka z rodziny S 100 B. Są dane naukowe, które wskazują, że obecność tego białka świadczy o rozwoju choroby Alzheimera. Na tym nie poprzestaliśmy, będziemy poszukiwać kolejnych markerów i opracowywać czujniki pozwalające na ich oznaczanie. Te badania muszą być ściśle powiązane z instytucjami medycznymi, bo analiza krwi pacjentów dotkniętych chorobą i ciągłe poszukiwanie powodów, które do niej prowadzą, dadzą nam narzędzie w postaci nowych markerów" - podkreśliła prof. Radecka.
"Gdyby udało nam się taki test opracować a wszystko jest na dobrej drodze, to byłoby to narzędzie niezwykle pomocne dla bliskich pacjentów chorych na Alzheimera. Jest duże oczekiwanie z ich strony, rodziny pacjentów żyją w niepokoju czy rzeczywiście, +jeśli bliski jest dotknięty tą chorobą, to czy mnie czeka też taki wyrok?+. To wcale nie jest takie jednoznaczne" - podkreśliła prof. Radecka.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje