Opatrunek ratujący życie
Zespołem badawczym na UWM, pracującym nad nowym opatrunkiem kieruje prof. Zbigniew Adamiak z Katedry Chirurgii i Rentgenologii z Kliniką Wydziału Medycyny Weterynaryjnej.
- Panie Profesorze, czy do tej pory nie było dostatecznie dobrych opatrunków?
- To, czym dysponowało polskie wojsko to były zestawy opatrunkowe jeszcze z lat 50., nieprzystające do realiów współczesnego pola walki. Z podobnym problemem borykały się inne służby mundurowe, np. policja i wszelkie służby ratownicze. To, co mamy to w zasadzie bandaż, kompres i agrafka.
- Co się dzieje z człowiekiem, u którego dochodzi do przerwania tętnicy, np. w wyniku rany postrzałowej?
- W wyniku rozerwania tętnicy, albo np. postrzału w pachwinę powstaje duży krwotok i spada gwałtownie ciśnienie.W ciągu 3 minut może nastąpić śmierć. Ranę można zabezpieczyć opaską uciskową, ale musi ona mieć ok 3 cm szerokości i trwa to długo. Chcemy opracować taki model opatrunku, aby ranny mógł sam szybko zaopatrzyć ranę.
- Dlaczego badania poprowadzą lekarze medycyny weterynaryjnej?
- Nie tylko oni. Nad nowym opatrunkiem pracuje konsorcjum złożone m.in. z pracowników Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, Akademii Obrony Narodowej, Wojskowego Instytutu Medycznego, Instytutu Technologii Bezpieczeństwa „Moratex”, Instytutu Biopolimerów i Włókien Chemicznych oraz naszych naukowców - z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej. Prototyp opatrunku musi być przetestowany na zwierzętach. Modelem będzie świnia domowa, ponieważ ani świnka morska, ani szczur wielkością krwotoku nie przypominają człowieka.Powstaje w zasadzie pakiet 3 opatrunków, ale my skupiamy sie na tym najważniejszym, hemostatycznym - tamującym krwawienie, przeznaczonym do ran postrzałowych kończyn i klatki piersiowej. Znaleźliśmy się w tym konsorcjum, bo jesteśmy silnym ośrodkiem naukowym. Prowadziliśmy już w ubiegłym roku badania skuteczności opatrunków hemostatycznych dostępnych na polskim rynku na zlecenie m.in. Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie.
- Znajomy wojskowy, który kilkakrotnie brał udział w misjach w Iraku i Afganistanie, kiedy usłyszał o pracach nad nowym rodzajem opatrunku, zaproponował, aby miał postać tamponu.Na zasadzie - wcisnąć do rany i zatamować krwawienie.Tak to ma działać?
- Pomysł opracowania nowego zestawu opatrunkowego wyszedł właśnie od jednego z ratowników woskowych z misji w Iraku i Afganistanie. Najprościej mówiąc, taki opatrunek będzie można włożyć, a w zasadzie wcisnąć do rany. Będzie prawdopodobnie miał postać gąbki albo opaski. Powinien skutecznie zatamować krwotok z uszkodzonej tętnicy zanim rannego przejmą służby medyczne. Naukowcy z Instytutu Biopolimerów i Włókien Chemicznych opracują specjalny polimer, na który zostanie naniesiona substancja hemostatyczna, która w ciągu kilkudziesięciu sekund zahamuje krwotok. My sprawdzimy, jaka będzie reakcja tkanek na użyty prototyp opatrunku. Badania rozpoczniemy w czerwcu. W III etapie badań, w początkach przyszłego roku będziemy testować opatrunek na świni. Jeśli te badania wykażą, że prototyp jest skuteczny w hamowaniu krwawienia i nie powoduje, np. lokalnej martwicy tkanek, zostanie przekazany do badań klinicznych, które poprowadzą specjaliści z Wojskowego Instytutu Medycznego.
Małgorzata Hołubowska
Prof. Zbigniew Adamiak z zespołem realizuje grant Zestaw opatrunkowy zabezpieczający urazy powstałe w trakcie pełnienia obowiązków służbowych przez służby mundurowe przyznany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju na lata 2014-2017. Całkowity koszt grantu wynosi 5 mln zł. Kwota przyznana naukowcom z UWM to ok. 450 tys. zł.
Źródło: http://www.uwm.edu.pl/egazeta/opatrunek-ratujacy-zycie
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje