Przełom w diagnozowaniu choroby popromiennej
Potrzeba opracowania szybkiego testu, który pozwoliłby diagnozować chorobę popromienną, stała się wyraźna po katastrofie elektrowni Fukushima Daiichi (w 2011 r.) i w obliczu zagrożenia atakami terrorystycznymi obiektów związanych z promieniotwórczością.
Objawy choroby popromiennej rozwijają się stopniowo w ciągu kilku tygodniu lub miesięcy po narażeniu organizmu na dużą dawką promieniowania. Standardowe metody obserwowania przebiegu choroby popromiennej są nieprecyzyjne i nie pozwalają na szybkie określenie rokowań badanego.
Naukowcy z Dana Farber Cancer Institute (Harvard Medical School, Boston) twierdzą, że wyniki ich badań pomogą szybko określić, kto najbardziej potrzebuje pomocy po katastrofie radiacyjnej. Pracę opublikowano w prestiżowym czasopiśmie "Science Translational Medicine". O badaniach - w których uczestniczył dr hab. Wojciech Fendler z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi - poinformowała Fundacja na rzecz Nauki Polskiej (FNP) w przesłanym PAP komunikacie.
Jak podaje FNP, wyniki badania przeprowadzonego w Bostonie pozwalają na sprawdzenie, czy otrzymana dawka promieniowania jest niska czy wysoka już w 24 godziny po narażeniu na promieniowanie. Zaproponowany przez badaczy test podaje nie tylko dawkę promieniowania, ale także funkcjonalne następstwa zdarzenia. Opracowane biomarkery pozwalają bowiem na określenie, czy uszkodzenie szpiku z nią związane jest na tyle poważne, że konieczny będzie ratujący życie przeszczep szpiku.
Główny autor publikacji, dr Dipanjan Chowdhury z Dana Farber Cancer Institute podkreśla: "Aktualnie nie ma metod pozwalających na szybkie określenie, kto został narażony na promieniowanie po katastrofie radiacyjnej, a tym bardziej na ustalenie czy przyjęta dawka okaże się śmiertelna czy nie. Wczesne rozpoznanie pacjentów o wysokim ryzyku zgonu z powodu choroby popromiennej jest kluczowe dla szybkiego zastosowania terapii".
Dr Chowdhury rozpoczął badania nad biomarkerami wkrótce po tsunami w roku 2011. W badania włączył dr. Wojciecha Fendlera z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi – ówcześnie swojego podopiecznego w programie Mentoring FNP. "Mój wkład w badania to biostatystyka, integracja danych z różnych eksperymentów i korekta artykułu. Uczestniczyłem w mentoringu, ale okazało się, że moje umiejętności statystyczne pasują idealnie do potrzeb, które mieli Amerykanie, więc z mentorowanego stałem się konsultantem" – mówi prof. Fendler.
Rozpoczęte przez dr. Chowdhury'ego w 2011 r. poszukiwania biomarkerów skoncentrowane były na mikroRNA (miRNA). Cząsteczki te, zidentyfikowane po raz pierwszy około 20 lat temu, regulują aktywność genów. MiRNA są produkowane wewnątrz komórek, ale niektóre z nich są wydzielane do krwiobiegu. Projekt dotyczył właśnie tej grupy - krążących po organizmie mikroRNA. Okazało się, że zawartość pewnych mikroRNA we krwi zależy od podanej zwierzętom dawki promieniowania.
Więcej na stronie: www.naukawpolsce.pap.pl
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje