Warszawscy studenci zbudowali nową rakietę TuCan
Studenci z Sekcji Rakietowej Studenckiego Koła Astronomicznego Politechniki Warszawskiej mają na swoim koncie już kilka rakiet m.in. ponaddźwiękową rakietę H1 czy rakiety z serii Amelia. Zaprezentowana w piątek rakieta TuCan mierzy ponad 2 metry i waży 26 kg. W porównaniu do poprzednich rakiet ma zupełnie inne zadanie - to rakieta typu CanSat Launcher.
"W przeciwieństwie do budowanych już przez nas rakiet, TuCan jest rakietą docelową. Będziemy udostępniali ją osobom, które za pomocą tzw. eksperymentów CanSat chcą polecieć na kilka kilometrów i przeprowadzić własne badania" - wyjaśnił PAP koordynator projektu TuCan Jan Kierski z Politechniki Warszawskiej.
CanSaty to amatorskie minisatelity wielkości puszki po napoju o objętości 0,33 l oraz masie do 350 g. Wyrzucane są z rakiety na ustalonej wysokości, zazwyczaj na pułapie maksymalnym samej rakiety. Przy ich użyciu można przeprowadzać najróżniejsze eksperymenty - wszystko zależy od wyobraźni twórców. "Za ich pomocą można zmierzyć temperaturę, ciśnienie, promieniowanie kosmiczne na kilku kilometrach. Można przeanalizować wiatry, które wieją na tych wysokościach. Można też zbudować i przetestować sterowany spadochron, albo turbinę, która będzie napędzana poprzez opadanie" - tłumaczy Kierski.
Na razie nie ma rakiet, które wynoszą więcej niż sześć eksperymentów tego typu. TuCan będzie w tej dziedzinie liderem, wyniesie ich aż osiem. "Dość łatwo będzie można ją też przebudować na rakietę większą, która zmieści nawet 12 eksperymentów" - mówi koordynator projektu.
Według obliczeń rakieta pozwoli unieść eksperymenty na cztery kilometry wzwyż. Jednak dokładną wysokość będzie można podać dopiero w momencie startu. Tutaj TuCan też wyróżnia się na tle rakiet typu CanSat Launcher budowanych w innych krajach. Obecnie osiągają one pułap mniejszy niż 3 km, zazwyczaj jest to 1-1,5 km.
Pierwszy start planowany jest na 29 października. Rakieta wystartuje z poligonu w Toruniu. Po zakończeniu pracy silnika i osiągnięciu pułapu maksymalnego nastąpi uruchomienie systemu wyrzucającego CanSaty z rakiety. Następnie tylna część rakiety, w której znajduje się silnik, odłączy się i obydwie części wylądują na ziemi na spadochronach.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Tagi: rakieta, politechnika warszawska
wstecz Podziel się ze znajomymi