Gdańska badaczka tworzy nowe metody przechowywania energii
– Dwa główne typy urządzeń do magazynowania energii to baterie i superkondensatory. Te pierwsze działają długo, ale powoli uwalniają energię. Te drugie natomiast potrafią przyjąć i oddać o wiele większy ładunek, ale w krótkim czasie. Budowa obu urządzeń jest podobna, a ich działanie zależy w bardzo dużym stopniu od tego, jakie materiały elektrodowe są w nich zastosowane. W swoim projekcie próbuję łączyć różne typy materiałów, aby stworzyć urządzenie, które potrafiłoby zmagazynować więcej energii niż superkondensator, a jednocześnie zachować jego dużą moc – tłumaczy dr inż. Wilamowska-Zawłocka.
Opracowywana technologia może się okazać szczególnie przydatna w przechowywaniu energii pochodzącej z odnawialnych źródeł, ponieważ korzystanie z nich często zmusza do zmagazynowania dużych ilości energii w krótkim czasie – gdy akurat wieje wiatr lub świeci słońce. Prototyp tworzonego przez naukowiec z Politechniki Gdańskiej urządzenia będzie niewielki, jeśli jednak wyniki jej badań okażą się obiecujące, to jej rozwiązania będą mogły znaleźć szeroką gamę zastosowań.
– Wszystko zależy od końcowej pojemności urządzenia. Jeśli będzie odpowiednio duża, to umożliwi ono zasilanie zarówno telefonu komórkowego, jak i nawet samochodu elektrycznego czy hybrydowego. Parametry użytego materiału będą determinować zastosowania urządzenia, ale w grę wchodzi bardzo wiele możliwości – zapewnia.
Grant na realizację projektu został przyznany w ramach programu Fundacji na rzecz Nauki Polskiej POWROTY, dedykowanego osobom, które wracają do pracy naukowej po przerwie, to znaczy okresie zatrudnienia poza uczelnią lub – jak w przypadku dr Wilamowskiej-Zawłockiej – urlopie macierzyńskim. Jej badania realizowane są we współpracy z naukowcami z Technische Universitaet Darmstadt, gdzie naukowiec z PG pracowała po obronie doktoratu.
– Prowadzenie własnego projektu to dla mnie duża odpowiedzialność, ale daje mi też olbrzymią satysfakcję. Pracując w Darmstadt byłam częścią większego zespołu, tutaj natomiast wszystko spoczywa na moich ramionach – mówi dr inż. Monika Wilamowska-Zawłocka.