Dostęp do artykułów naukowych powinien być jak najszerszy
Idea powszechnej dostępności do artykułów i książek naukowych przyświeca Bibliotece Nauki, którą uruchomiono w nowej odsłonie w połowie czerwca – powiedział PAP koordynator projektu dr Krzysztof Siewicz. W bazie jest ponad 1,4 tys. periodyków z różnych dziedzin nauki.
"To największa tego typu, ogólnopolska centralna baza, w której znajdują się polskie czasopisma naukowe i książki z różnych ośrodków naukowych w kraju" – przekonuje w rozmowie z PAP koordynator platformy dr Krzysztof Siewicz z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego (ICM UW). Dodaje, że dzięki efektowi skali nowa platforma znacznie zwiększa widoczność polskich publikacji, a jednocześnie nie konkuruje z lokalnymi bazami prowadzonymi np. przez różne uniwersytety.
W Bibliotece Nauki (https://bibliotekanauki.pl/) jest ponad 370 tys. artykułów naukowych z ponad 1400 czasopism i 200 mobilnych wersji książek w otwartym dostępie, a zasób ten jest stale powiększany. W bazie są też zagraniczne czasopisma naukowe z najbliższego regionu Europy.
"Chodzi o to, żeby dostęp do artykułów naukowych był jak najprostszy i możliwy w różnych miejscach. Nie chcemy, aby wydawcy publikowali w naszej bazie na wyłączność. Zatem nie konkurujemy w tej kwestii" – podkreśla Siewicz. I jednocześnie zachęca: dołączenie do Biblioteki Nauki nic nie kosztuje.
Siewicz zauważa, że wielką zaletą Biblioteki Nauki jest jej pełna otwartość. Czytelnik nie musi się logować na konto, podawać kolejnego hasła. Od razu może wpisać pożądaną frazę, autora i wyszukać artykuły lub książki. Jak wskazuje, to odróżnia otwarty dostęp od subskrypcji czasopism zamkniętych, które dostępne są tylko dla pracowników naukowych.
Siewicz informuje, że w nowej odsłonie serwisu połączono zasoby czasopism z książkami. Przyznaje, że książek nadal jest niewiele, ale zostały one wybrane pieczołowicie. Są to trudno dostępne publikacje, o których dostępność zabiegało środowisko naukowe – podkreśla. Siewicz uważa, że jest to dobry początek do dalszego uzupełniania bazy we współpracy z wydawcami.
Czasopisma w Bibliotece Nauki pochodzą z krajowych lub międzynarodowych baz indeksujących czasopisma (są one współtworzone np. przez Polską Akademię Nauk), co oznacza, że nie ma wśród nich przypadkowych periodyków.
Siewicz, pytany o cel twórców Biblioteki Nauki, mówi wprost: idealnie, gdyby trafiły tam wszystkie polskie czasopisma naukowe, których jest według ostrożnych szacunków co najmniej 2 tys. Obecnie w bazie jest ponad 1,4 tys. z nich. "Od końca 2018 r. pozyskaliśmy około 300 nowych tytułów" – dodał.
Według eksperta naukowcom zależy na tym, żeby dostęp do ich publikacji był jak najszerszy, bo to przekłada się na cytowanie ich prac przez innych badaczy. Dlatego im łatwiejszy i szerszy dostęp do ich prac, tym większa szansa na docenienie ich dorobku.
Koordynator projektu mówi, że na ogół polscy wydawcy chętnie udostępniają swoje czasopisma Bibliotece Nauki. Problem stanowią co najwyżej kwestie formalne (np. wynikające z treści wcześniej podpisanych porozumień, które ograniczają możliwość udostępniania na innych platformach), a nie niechęć do samej koncepcji.
Siewicz wskazuje, że wśród liderów są m.in. PAN, Uniwersytet Łódzki czy Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Każda z tych instytucji udostępnia na platformie po kilkadziesiąt tytułów.
Nową wersję platformy Biblioteka Nauki przygotowano w ramach projektu Platforma Polskich Publikacji Naukowych, współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Łączna wartość projektu wyniosła ponad 5,1 mln zł, a dofinansowanie z funduszy europejskich wyniosło blisko 4,4 mln zł. Artykuły udostępnione są jako pliki w formacie PDF, a książki ponadto w formatach EPUB, MOBI i XML.