Akceptuję
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności

Zamknij X
Strona główna Felieton

„Nie” dla Otwar­tej Nauki i Open Access, czyli strach kota przed myszą


Jedna z baśni braci Grimm pt. Spółka kota z myszą opo­wiada o pró­bie zgod­nego życia dwóch natu­ral­nych anta­go­ni­stów. Przez pierw­szy okres wspól­nego miesz­ka­nia kot i mysz upra­wiają piękną fik­cję szczę­śli­wego żywota. Jed­nak gdy docho­dzi do praw­dzi­wych pro­ble­mów (kot zjada w samot­no­ści odło­żony na zimę gar­nek smalcu), sil­niej­szy w tym związku nie chce nawet sły­szeć od myszy tego, co ta myśli o zerwa­niu gen­tle­meń­skiej umowy. W poło­wie roz­mowy kot mysz zjada, a baśń koń­czy się zda­niem: „Widzisz, tak to w świe­cie bywa”.No i wła­śnie tak to w świe­cie bywa, że sil­niej­szy ma wię­cej do powie­dze­nia i sta­wia przy­sło­wiową kropkę nad „i”. A teraz trzeba to uzasadnić.

Przy­wo­ła­łem puentę z baśni, aby wyko­rzy­stać ją w tym krót­kim eseju o tym, jak inter­net wpły­nął na spo­sób funk­cjo­no­wa­nia środo­wi­ska aka­de­mic­kiego. A dokład­niej, jak część środo­wi­ska aka­de­mic­kiego (ów „kot”) zaczyna się lękać myszy. Ową myszą jest rze­sza stu­den­tów, dok­to­ran­tów, mło­dych pra­cow­ni­ków nauki, która została wrzu­cona w ów świat, mając jed­no­cze­śnie sta­nąć w szranki w „wyścigu szczu­rów” (choć w kon­tek­ście baśni – bar­dziej paso­wa­łoby: w „wyścigu myszy z kotem”). W tek­ście tym – który wszak nie jest arty­ku­łem nauko­wym – pozwolę sobie pozo­stać na pozio­mie meta­for. Pod płasz­czy­kiem kota i myszy oczy­wi­ście skry­wać się będzie cały czas: część środo­wi­ska aka­de­mic­kiego, które nie chce nowych stan­dar­dów wymy­ślo­nych przez sie­bie zasto­so­wać do sie­bie samego oraz – to już nasza mysz – część środo­wi­ska aka­de­mic­kiego, która wyboru nie ma i musi się dosto­so­wać do zasta­nych wymo­gów. Koniecz­nie trzeba pod­kre­ślić, że nie jest to opo­zy­cja sta­rzy – mło­dzi. Bo jest wielu pro­fe­so­rów, któ­rzy są „mło­dzi duchem” i mło­dych, któ­rzy są „sta­rzy za młodu”.
To, o co chodzi?

Reformy sys­temu aka­de­mic­kiego two­rzone przez kolejne rządy oraz sama zmiana spo­sobu upra­wia­nia nauki (para­dyg­mat nakie­ro­wany na abso­lutną spe­cja­li­za­cję) dopro­wa­dziły do sytu­acji, w któ­rej mło­dzi bada­cze muszą gene­ro­wać (cza­sami ciężko nazwać to two­rze­niem) mnó­stwo tek­stów. Do tego powinni być jesz­cze czę­sto cyto­wani, a to jest moż­liwe przede wszyst­kim dzięki otwar­temu dostę­powi do źródeł, w któ­rych owi mło­dzi publikują.

I oni zdają sobie z tego sprawę: powstaje coraz wię­cej pro­gra­mów i ini­cja­tyw, które mają na celu two­rze­nie cza­so­pism w modelu open access, buduje się archiwa publi­ka­cji nauko­wych, repo­zy­to­ria. Wyszu­ki­warki aka­de­mic­kie prze­szu­kują kata­logi biblio­teczne. Innymi słowy: młode myszy, dzięki narzę­dziom inter­ne­to­wym zaczy­nają coraz lepiej funk­cjo­no­wać w sys­te­mie, który został im narzu­cony przez kota. Po pew­nym cza­sie jed­nak myszy zaczy­nają dostrze­gać pewien istotny, nie­po­ko­jący brak. I poja­wia się pytanie…
Gdzie jest Kot w tym całym systemie?

Kiedy już młoda mysz zaist­nieje w tym sys­te­mie, czyli gdzieś poja­wią się jej publi­ka­cje, które są indek­so­wane w odpo­wied­nich bazach, ktoś tę mysz zacy­tuje, poleci oraz pochwali, mysz zaczyna się zasta­na­wiać, jak dużo jesz­cze musi się sta­rać i tre­no­wać, aby choć na moment zbli­żyć się do kota. I zaznać chwilę spo­koju, zapew­nić sobie „małą stabilizację”.

No i tymi samymi kry­te­riami, które musi speł­niać, co roku, aby móc utrzy­mać się na powierzchni w sys­te­mie, chce oce­nić Kota – tak na wła­sny uży­tek. Wyko­rzy­stu­jąc róż­nego rodzaju narzę­dzia inter­ne­towe (por­tale umoż­li­wia­jące śledze­nie cyto­wań, zli­cza­nie dorobku, obli­cza­nie wskaź­nika wpływu), stara się przyj­rzeć kotu z bli­ska. I co się oka­zuje? Ano bar­dzo czę­sto, że kota tam nie ma, że jest mizerny, wychu­dzony. Oczy­wi­ście mysz nie zakłada, że kot taki jest, ale że po pro­stu te nowe narzę­dzia jesz­cze nie zdą­żyły objąć cało­ści dorobku kota. Wie­rząc zatem w dobro wspólne oraz pracę na rzecz innych, czyli po pro­stu w pracę u pod­staw, idzie do kota i stara się dociec przyczyn.
Co Kot myśli o narzę­dziach myszy?

Oka­zuje się, że kot nigdy nie korzy­stał z „narzę­dzi myszy”, bo nigdy nie było mu to potrzebne – w całym swoim życiu nigdy nie spo­tkał się z takimi wyma­ga­niami – oczy­wi­ście poza sytu­acją, gdy sko­pio­wał je z roz­wią­zań zachod­nich na pol­ski grunt. Kot jest nie­zwy­kle zdzi­wiony, że taki Wielki Kot jak on jest cyto­wany zale­d­wie parę razy. Wia­domo – wina narzę­dzia. Gdy mysz dobro­tli­wie wspo­mni o digi­ta­li­za­cji dorobku Kota, aby wię­cej osób mogło zapo­znać się z Jego dorob­kiem, odsła­nia się to, jak to naprawdę „w życiu bywa”.
Porzućmy Kota, mówmy wprost: Inter­net odsła­nia war­tość dorobku

W tym miej­scu pozwolę sobie pozo­sta­wić baśniową kon­wen­cję i pisać bez­po­śred­nio, nie ucie­ka­jąc się do wymyśl­nych meta­for. Spo­tka­łem się już kilka razy z twier­dze­niem, że idea otwar­tego dostępu do źródeł nauko­wych oraz digi­ta­li­za­cja dorobku jest zła. Spo­tka­łem się nawet ze stwier­dze­niem nobli­wego pro­fe­sora, że digi­ta­li­za­cja dorobku jest zła, ponie­waż wszy­scy będą mogli to prze­czy­tać! A on się kilku rze­czy wsty­dzi, kilka jest kom­pi­la­cją róż­nych arty­ku­łów. A kilka razy wydał to samo pod zmie­nio­nym tytu­łem. No i kiedy nie było narzę­dzi inter­ne­to­wych, wszystko bar­dzo ładnie funk­cjo­no­wało. Trzeba też pamię­tać o tym, że wła­śnie na takim dorobku, wspo­mniany pro­fe­sor zdo­by­wał tytuły i stopnie.

Dla­tego też utoż­sa­mia otwarty dostęp do wie­dzy z czymś złym: „Po co umiesz­czać coś w inter­ne­cie, jak już jest to w naj­waż­niej­szych biblio­te­kach?”. No wła­śnie, po co? Jesz­cze ktoś zauważy, że doro­bek i sława pro­fe­sora zbu­do­wana jest na gli­nia­nych nogach.

W tytule wspo­mi­nam o Otwar­tej Nauce – chciał­bym pod­kre­ślić, że wiele się już robi w zakre­sie edu­ka­cji środo­wi­ska aka­de­mic­kiego w tej dzie­dzi­nie, acz­kol­wiek prze­wa­ża­jąca więk­szość naukow­ców, z któ­rymi mam do czy­nie­nia, trak­tuje Otwartą Naukę jako zbiór takich idei jak: archi­wi­za­cji, digi­ta­li­za­cja, brak zapłaty za pracę, wszy­scy mogą zaro­bić na moim dorobku tylko nie ja, każdy recen­zent może dotrzeć do moich prac. No i naj­więk­szy strach Kota… że nie uda mu się ukryć kiep­skich prac. To jest naj­więk­szą bolączką: tru­izmem jest twier­dze­nie, że to, co zostaje zamiesz­czone w sieci na zawsze tam pozo­staje. Ale już głęb­szego sensu należy doszu­ki­wać się w stwier­dze­niu, że sys­te­mowe archi­wi­za­cje i digi­ta­li­za­cje dorobku nauko­wego pra­cow­ni­ków pol­skich uczeni oraz udo­stęp­nia­nie tych wyni­ków w Inter­ne­cie, mogą przy­czy­nić się do daleko idą­cych zmian w struk­tu­rze aka­de­mic­kiej i edukacyjnej.

Kot zaczyna lękać się myszy. To nie­do­brze. Cho­dzi raczej o to, aby ją sza­no­wał i w samot­no­ści smalcu nie zja­dał.

Źródło: http://ekulczycki.pl/warsztat_badacza/nie-dla-otwartej-nauki-i-open-access-czyli-strach-kota-przed-mysza/

Tagi: otwarta nauka, digitalizacja, internet, lab, laboratoria, laboratorium
Drukuj PDF
wstecz Podziel się ze znajomymi

Informacje dnia: Ograniczenie soli w diecie może być groźne Nie mam jeszcze wniosków na temat pochodzenia Covid-19 Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid Zintegrować informacje o logistyce Wystawa "Nie to niebo" Ograniczenie soli w diecie może być groźne Nie mam jeszcze wniosków na temat pochodzenia Covid-19 Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid Zintegrować informacje o logistyce Wystawa "Nie to niebo" Ograniczenie soli w diecie może być groźne Nie mam jeszcze wniosków na temat pochodzenia Covid-19 Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid Zintegrować informacje o logistyce Wystawa "Nie to niebo"

Partnerzy

GoldenLine Fundacja Kobiety Nauki Job24 Obywatele Nauki NeuroSkoki Portal MaterialyInzynierskie.pl Uni Gdansk MULTITRAIN I MULTITRAIN II Nauki przyrodnicze KOŁO INZYNIERÓW PB ICHF PAN FUNDACJA JWP NEURONAUKA Mlodym Okiem Polski Instytut Rozwoju Biznesu Analityka Nauka w Polsce CITTRU - Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu Akademia PAN Chemia i Biznes Farmacom Świat Chemii Forum Akademickie Biotechnologia     Bioszkolenia Geodezja Instytut Lotnictwa EuroLab

Newsletter

Zawsze aktualne informacje