..bo przyjdzie rok 2014 i nas rozliczy...
Trzymanie się naszego własnego cyklu kalendarzowego i nie oglądanie się na Majów zdecydowanie wychodzi nam na zdrowie. Tradycyjnie w tych dniach postanawiamy, podsumowujemy, prognozujemy i życzymy sobie, byśmy za rok mieli okazję robić dokładnie to samo.
O owym prognozowaniu i postanowieniach szybko udaje nam się zapomnieć. Inaczej z podsumowaniami, bowiem to nowy rok często weryfikuje naszą ocenę wydarzeń minionego. To teraz przekonamy się, jakie są konsekwencje tego, czym w polityce, ekonomii, kulturze, czy nauce ekscytowaliśmy się jeszcze przed sylwestrem.
W nauce, 2013 rok powinien pokazać, jaka naprawdę jest ta cząstka Higgsa, której odkrycie ogłoszono w 2012. Przekonamy się, czy wspaniałe lądowanie łazika Curiosity na Marsie okaże się tylko triumfem techniki, czy pozwoli rzeczywiście odkryć na Czerwonej Planecie coś ciekawego. Dowiemy się prawdopodobnie, czy pierwsze sukcesy komercyjnego programu budowy pojazdów kosmicznych przełożą się na przyspieszenie programu turystycznych lotów w kosmos. Zobaczymy, w jakim kierunku pójdą badania sensacyjnej i kontrowersyjnej japońskiej metody przemiany komórek skóry w komórki macierzyste i potem komórki jajowe.
W pierwszych dniach stycznia 2013 pojawia się tymczasem dowód na to, że ulubione zwłaszcza przez rysowników porównanie nowego roku do słodkiego bobasa ma większy sens niż by się to na pierwszy rzut oka zdawało. Okazuje się bowiem, że zarówno nowy rok, jak i bobas przychodzą na świat z pewną orientacją na temat tego, co tu zastaną.
W przypadku nowego roku to dość oczywiste. A w przypadku bobasa? Naukowcy z Instytutu Karolińskiego w Sztokholmie i Uniwersytetu Stanu Washington piszą w najnowszym numerze czasopisma "Acta Paediatrica", że dziecko uczy się języka jeszcze w łonie matki. Dzięki temu, tuż po urodzeniu jest w stanie rozróżnić słowa wypowiadane w ojczystym języku i językach obcych.
Najnowsze badania pokazują, że mniej więcej przez ostatnie 10 tygodni ciąży dziecko podsłuchuje już co mówi matka, przyzwyczaja się do tego co słyszy i wykorzystuje tę wiedzę po przyjściu na świat. Do tej pory wiedziano, że dziecko jeszcze przed ukończeniem szóstego miesiąca życia orientuje się, że mowa ma szczególne znaczenie, nie było jednak dowodów na to, że uczy się jeszcze przed urodzeniem. Wyniki przeprowadzonych w Szwecji i USA eksperymenty rzucają na to nowe światło.
Badano w sumie 40 dzieci, około 30 godzin po urodzeniu. Chłopcy i dziewczynki słuchali samogłosek wypowiadanych w ich ojczystym i obcym języku. Poziom ich zainteresowania określano badając, jak długo ssały podany im smoczek. I w jednym, i w drugim kraju dzieci dłużej ssały smoczek, słysząc obcy język niż ten, do którego były przyzwyczajone. To pokazuje, że dzieci są w stanie rozróżnić dźwięki, które słyszały jeszcze w łonie matki. Rodząc się wyraźnie już coś umieją. Okazują też wyraźne zainteresowanie, słysząc coś nowego.
W roku 2013 my wszyscy doczekamy się czegoś nowego, o czym wcześniej jeszcze nie słyszeliśmy. Doczekamy się z pewnością nowych metod terapii, nowych materiałów i nowych... planet. Będą to często oczekiwane wieści, czasem jednak i takie, o których wolelibyśmy nie wiedzieć. Niektóre z tych odkryć zmienią nasze życie, o niektórych szybko będziemy mogli zapomnieć. Obyśmy jak najczęściej potrafili poważnie mówić o poważnych sprawach. Nie tylko w nauce.
Bo potem przyjdzie rok 2014 i nas rozliczy...
Opracowała: Katarzyna Sowa-Lewandowska