Branża chemiczna w opinii prezesa Dow Polska
Negocjacje w sprawie Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji (Transatlantic Trade and Investment Partnership – TTIP) mają zakończyć się w IV kwartale br., a dalsza liberalizacja handlu ma, zdaniem jej zwolenników, przyczynić się do wzrostu PKB i zatrudnienia.
– Już dzisiaj możemy sprowadzać produkty z Ameryki, Azji czy z innych kontynentów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Robert Stankiewicz, prezes Dow Polska. – Firmy chemiczne są często firmami globalnymi, które mają swoje jednostki produkcyjne na wielu kontynentach, więc w zasadzie wolny rynek jest już teraz. Moim zdaniem umowa transatlantycka nie będzie miała dla nas jakichś gigantycznych konsekwencji.
Odmienne zdanie w tej sprawie wyraził niedawno Zenon Pokojski, wiceprezes zarządu Zakładów Azotowych „Puławy” SA z Grupy Azoty. Jego zdaniem umowa o wolnym handlu może zagrozić polskiemu i unijnemu przemysłowi chemicznemu z uwagi na spodziewane trudności w ochronie przed dumpingiem. Ponadto, według Pokojskiego, dzięki rewolucji łupkowej w USA Amerykanie mogą sprzedawać gaz znacznie taniej, co dodatkowo ułatwiają bardziej liberalne regulacje ekologiczne, a więc koszty produkcji są niższe niż w Europie.
W 2014 r. Dow Chemical, czyli największa spółka chemiczna w USA, planuje skupić się na trzech najważniejszych projektach inwestycyjnych. Przede wszystkim chce kontynuować projekt inwestycyjny Sadara w Arabii Saudyjskiej. Zakłada także budowę potężnego i zintegrowanego kompleksu chemicznego, który będzie składał się z 26 fabryk o mocy produkcyjnej rzędu 3 mln ton rocznie. Produkowane mają być tam specjalistyczne chemikalia i tworzywa sztuczne. Pierwsze produkty mają powstać w drugiej połowie przyszłego roku, a pełna zdolność produkcyjna ma być osiągnięta w połowie 2016 r.
Źródło: www.newseria.pl
Tagi: przemysl chemiczny, inwestycje, lab, laboratorium
wstecz Podziel się ze znajomymi