Naukowiec opatentował sposób na toaletowy problem
Naukowiec Politechniki Opolskiej opracował metodę pozwalającą na rozwiązanie problemu odoru wydobywającego się z toalet autokarów. Jego patentem zainteresowali się już pierwsi producenci długodystansowych autobusów.
Do konieczności rozwiązania problemu uciążliwego zapachu wydobywającego się z toalety autokaru prof. Marian Bartoszuk przekonał się podczas jednej z zagranicznych podróży na pokładzie takiego właśnie pojazdu.
"Chyba każdy z nas, wsiadając do autobusu rejsowego, już automatycznie wybiera miejsce jak najdalej od kabiny toaletowej. Wiadomo oczywiście, dlaczego. Zwłaszcza na dłuższej trasie pojawiają się wyziewy. Kierowca, personel prosi, żeby korzystać z toalet na postojach, które są częste. Ale nierzadko dochodzi do sytuacji awaryjnych, tego się nie uniknie. Swego czasu byłem w Albanii. Powrotna podróż do Polski autokarem trwała ponad 28 godzin. W pewnym momencie jeden z pasażerów musiał skorzystać z toalety. Z kabiny WC na cały autobus szybko rozprzestrzenił się fetor. Nie dość, że tak długa podróż sama w sobie jest męcząca, to przez wyziewy stała się dodatkowo uciążliwa. Zacząłem myśleć, jak można temu zaradzić" - wspomina opolski naukowiec.
Do rozwiązania problemu prof. Bartoszuk podszedł w sposób łączący naukową teorię ze zmysłem praktyka - inżyniera. Jak podkreśla, z opracowanej przez niego metody będzie można korzystać w różnego rodzaju pojazdach mechanicznych - zarówno autokarach, jak i szynobusach.
"Obecnie w ściance autobusowej toalety umieszczony jest wywietrznik. Podczas jazdy powietrze pobierane jest do środka kabiny, tworzy się delikatne nadciśnienie i teoretycznie wszystko powinno ulatywać przez ten sam wywietrznik. Jednak to nie zawsze się sprawdza. Wystarczy wiatr boczny albo inne zawirowania i powietrze z powrotem jest wtłaczane do autobusu - razem z toaletowymi wyziewami. Moje rozwiązanie polega m.in. na zaślepieniu wywietrznika, wówczas powietrze z toalety pobierane jest przez silnik, który potrzebuje do pracy powietrza. Takie rozwiązanie wpisuje się w ideę projektowania zrównoważonego, gdyż nie trzeba montować dodatkowego silnika, wszystko odbywa się na jednym napędzie" - wyjaśnił prof. Bartoszuk.
Pomysłem naukowca zajął się uczelniany rzecznik patentowy.
"To bardzo ciekawy patent, który ma szansę powszechnego zastosowania. Zainteresowanie wynalazkiem już jest. Rozpoczynamy pierwsze rozmowy z przedsiębiorcami zajmującymi się produkcją autokarów" - powiedział Piotr Sterniuk z Centrum Transferu Technologii Politechniki Opolskiej.
Źródło: pap.pl
wstecz Podziel się ze znajomymi