NIMB” – lektura najnowszego numeru
Aczkolwiek, czytam i cenię, a w spisie treści zawsze wyszukuję dwóch nazwisk: Marek Wroński i Henryk Hollender. Swego czasu sięgałem po „Akademię” – magazyn Polskiej Akademii Nauk; sięgam również po „PAUzę”, która publikuje „komunikaty” NCN-u, ale również bardzo ciekawe dyskusje (pisałem o tym we wpisie Dyskusje o polskich czasopismach naukowych). Czasami sięgam również po „gazety uczelniane” – aczkolwiek jest to jednakże „inna liga”. Nie chodzi o to, że gorsza (bowiem niejednokrotnie są to świetne tytuły). To po prostu inne rozgrywki. Mi natomiast chodzi o prasę akademicką, która porusza problemy całego środowiska naukowego i sprawy akademii. Staram się w tym zakresie dobrze orientować, bowiem sam nadzoruję wydawania czasopisma „Akademickie B+R” (wersja PDF i specjalna wersja na iPada).
„NIMB” na tle polskiej prasy akademickiej
Zamiast pisać streszczenie nowego numeru i opowiadać, co tam można wyczytać (odsyłam do lektury), chciałbym podzielić się kilkoma ogólniejszymi uwagami na temat tego tytułu prasowego. Dzisiaj w swojej teczce w Instytucie znalazłem najnowszy numer „NIMB-?u”, oprócz tego informację na maila. Chociaż sam wydaję „Akademickie B+R” w wersjach tylko elektronicznych, to jednakże uważam, że dla prasy akademickiej istotna jest również wersja papierowa – nie ma co ukrywać: jeżeli piszemy o „nowej nauce”, ale czyta nas „stare środowisko”, to musimy dopasować do niego środek przekazu.
Na „NIMB” patrzę nie jako na konkurencję (uważam, że w tym przypadku – ze względu na cel – nie ma konkurencji, a jedynie współpraca), ale jako po prostu jako na stałą lekturę. I jak wypada?
Przyznaję, że „NIMB” jest dla mnie numerem jeden: zarówno pod względem graficznym (w końcu jakiś świeży layout i ciekawa typografia!), jak i merytorycznym. W końcu mogę się dowiedzieć czegoś ciekawego, poczytać opinie osób ekspertów, a nie dowiedzieć się tylko, kto dostał doktorat honoris causa, ile to ministerstwo nie przeznacza pieniędzy na naukowców i dlaczego NCN jest świetny. Poruszane są dyskusje, które są aktualne w świecie akademickich, a nie sprawy sprzed wielu lat, które w Polsce dopiero ujrzały światło dzienne. Z resztą CITTRU (Centrum Innowacji Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu) wie, co robi: ostatnio „spod ich ręki” wyszedł genialny projekt promocyjny „Projektor” (cały czas się zastanawiam, jak udało się tylu naukowców nakłonić do współpracy), czy też konkurs „Futuronauta”. Innymi słowy: „NIMB” to lektura obowiązkowa!
W najnowszym numerze można przeczytać m.in. bardzo ciekawą relację z Forum Nowej Nauki oraz tekst o grywalizacji w świecie nauki i biznesu. Dla mnie jako autora „Warsztatu…” niesłychany smaczek. W Nimboskopie w „Przejażdżce po blogach” jest zaproszenie do lektury Sylwetek polskich blogerów naukowych oraz słów kilka o wywiadzie (sylwetce) poświęconej Annie Nowakowskiej-Wierzchoś.
A poniżej krótkie info z informacji prasowej oraz „NIMB” do lektury:
W swojej relacji po Forum Nowej Nauki Edyta Giżycka (CITTRU) podkreśla, że część poświęconą marketingowi nauki – zdominowały dwa trendy, które można śmiało odnieść do marketingu komercyjnego: e-?marketing i sampling. Tym ostatnim określeniem etykietuje autorka wszelkie naukowe projekty społecznościowe, które umożliwiają osobom spoza świata uniwersyteckiego „degustację produktu”, jakim jest nauka. Takie działania (…) są w dalszej perspektywie szansą na pozyskanie nowych pokoleń badaczy – „producentów nauki” – konkluduje Giżycka.
Obok niepozbawionych krytycznych uwag relacji z Forum Nowej Nauki polecić trzeba komentarz Pawła Szczęsnego dotyczący coraz bardziej napiętej atmosfery zmian w środowisku naukowym. Warto zwrócić również uwagę na intrygujące zestawienie Nauki 2.0 ze zmianą sytuacji osób niepełnosprawnych nakreślone przez socjolog Bożenę Smorczewską-Mickiewicz.
Badania naukowe to doskonały materiał na telenowelę. Są w nich momenty zwątpienia, kryzysy, chwile triumfu, emocje i napięcie. To jedno z wielu interesujących spostrzeżeń, jakie pojawiło się w wywiadzie z fizykiem prof. Stanisławem Kistrynem. Nowo wybrany prorektor UJ zastanawia się między innymi, czy praca naukowców nie powinna przynajmniej w części być owiana mgiełką nieznanego, tajemnicy, może nawet magii.
Źródło: http://ekulczycki.pl
Tagi: NIMB, czasopismo, prasa akademicka, nauka, akademia, lab, laboratorium
wstecz Podziel się ze znajomymi