Ciemno, cicho, chłodno i smutno. Oczy się kleją, a ciało odmawia posłuszeństwa. W głowie kłócą się dwie myśli: "trzeba wstawać" i "jeszcze chwilę poleżę". Tak się czujesz, gdy w jesienny poranek dzwoni budzik? Ale to dopiero początek. Trzeba jeszcze obudzić dzieci, by zdążyły do przedszkola i szkoły. A potem przygotować śniadanie i wyszykować wszystkich (także siebie) do wyjścia. To nie jest sytuacja nadzwyczajna, lecz codzienność roku szkolnego.
Jeśli poranki bywają w waszym domu trudne, warto nieco nad nimi popracować, wprowadzając pewne uproszczenia i umilacze. Bo jak wiadomo, "jaki ranek, taki cały dzień". Dobrze więc wstać z uśmiechem i zadowolonym wyruszyć z domu.
Jak sobie ułatwić poranne wstawanie?
Poranne wstawanie może być prostsze, jeśli poznamy działanie swojego zegara biologicznego i postaramy się uprzyjemnić sobie moment przebudzenia.
Poranne wstawanie jest prawdziwą udręką dla tak zwanych "sów" - osób, które preferują wieczorną aktywność i długie wylegiwanie się w łóżku następnego dnia. Konieczność wczesnego budzenia się bywa jednak nieprzyjemna nie tylko dla nich. Są sposoby, aby ułatwić sobie to zadanie.
Długość snu
Poranne wstawanie może być szczególnie uciążliwe, gdy w ciągu nocy organizm nie otrzymał dawki snu wystarczającej do regeneracji sił. Może być to spowodowane różnymi czynnikami - zbyt późnej porze chodzenia spać, problemom z zasypianiem lub płytkim, nerwowym śnie. Czujemy się wtedy rozdrażnieni i rozkojarzeni. Aby poranne wstawanie poprzedzone było przynajmniej siedmioma godzinami pokrzepiającego snu, powinniśmy wcześniej kończyć dzienną aktywność i wyciszyć organizm przed pójściem do łóżka. W dopasowaniu optymalnego czasu odpoczynku pomoże nam znajomość wewnętrznego zegara biologicznego. Sen dzieli się na dwie, cyklicznie występujące fazy: NREM, czyli bardzo głębokiego snu i REM - płytki sen, podczas którego zwykle pojawiają się marzenia senne. Jeżeli przebudzenie nastąpi w pierwszej fazie, czujemy się rozkojarzeni i zaspani. Z tego względu należy wypróbować wstawania po różnym czasie snu tak, aby trafić w fazę REM.
Przyjemne przebudzenie
Aby poranne wstawanie było przyjemniejsze, należy spać przy odsłoniętych oknach - promienie wschodzącego słońca delikatnie rozbudzą nasz umysł. Należy także uchylić okno na całą noc, lub, jeśli jest zimno, zrobić to od razu po przebudzeniu - świeże powietrze dotleni nasz organizm. Większość osób lubi pobudzającą muzykę, dlatego poranną senność można zmniejszyć, włączając radio, lub nucąc energetyczny utwór. Można również zaprogramować budzik tak, aby witał nas przyjemną melodią, jednak należy ją co jakiś czas zmieniać, aby uniknąć rutyny. Jeśli poranne wstawanie stanowi dla nas duży problem i zawsze po usłyszeniu alarmu budzika włączamy drzemkę i wracamy do łóżka, dobrym pomysłem będzie ustawienie zegarka czy komórki daleko od łóżka. Zmusi to nas do opuszczenia ciepłego posłania i przejścia kilku kroków, co delikatnie rozrusza organizm. Dobrze jest również wprowadzić zwyczaj wykonywania porannej gimnastyki. Innym sposobem na odwrócenie własnej uwagi od myśli o drzemce jest zajęcie się bieżącymi planami - przygotowywaniem śniadania lub ustaleniem rozkładu dnia. Poranne wstawanie ułatwi także niewielka porcja kofeiny - filiżanka kawy lub herbaty bardzo szybko podniesie nam ciśnienie i doda energii.
Najtrudniejszy pierwszy dźwięk
Budzik - oto znienawidzony przedmiot w każdym domu. Ma też swoich milszych zamienników - dźwięk alarmu z komórki, zaprogramowane na pobudkę radio. I chyba te dwie ostatnie opcje są najlepsze. Wybierz miły dźwięk lub ulubione radio, byś nie wstała wystraszona nagłym dudnieniem w uszy.
Ćwiczenia
Dodasz sobie mnóstwo energii, jeśli do porannego harmonogramu wprowadzisz ćwiczenia. Nie musisz przecież urządzać maratonu po całym osiedlu. Bardzo dobre będą proste ćwiczenia rozciągające. Jeśli nie masz do nich zapału, zainwestuj np. w ciężarki – z nimi trening jest znacznie ciekawszy i przyjemniejszy. Poskacz na skakance, zrób skłony, poruszaj się w rytm muzyki. Nawet taki nieskomplikowany trening będzie świetnym energetycznym kopniakiem. Doskonałe efekty daje również joga na „dzień dobry”. Wszystkie ćwiczenia rano są dobre, pod warunkiem, że będziesz przestrzegała kilku prostych zasad. I pamiętaj, żeby zawsze po wstaniu z łóżka porządnie się przeciągnąć – nie tylko pobudzisz mięśnie do pracy i dodasz sobie energii, ale również wysmuklisz sylwetkę.
Hop, pod prysznic
Gdy rano mamy mało czasu, zwykle w pośpiechu szczotkujemy zęby, przemywamy twarz wodą, nakładamy byle jaki krem i... na tym poranna toaleta się kończy. Stop! Trudno o dobre samopoczucie, jeśli nasze ciało ciągle śpi. Wskocz pod prysznic – kilka minut pod wodą to najlepszy sposób na porządne naładowanie baterii. I nie tłumacz się brakiem czasu; trzy minuty pod prysznicem to naprawdę nie cała wieczność. Prysznic jest tym bardziej wskazany, jeśli po wstaniu z łóżka ćwiczysz.
Menu na dobry początek
Śniadanie to podstawa. Najbardziej pożywnym i najmniej czasochłonnym posiłkiem będzie:
- ciepłe kakao lub mleko albo owocowa herbata z cytryną i miodem,
- jogurt z dodatkiem muesli,
- muesli lub płatki śniadaniowe z mlekiem,
- ciasteczka owsiane z dodatkiem domowego dżemu,
- banan,
- ciepły tost z dżemem lub masłem orzechowym.
Te produkty zawierają sporo węglowodanów - niezbędnego paliwa, dzięki któremu organizm otrzyma sporą dawkę energii. Jeśli śniadanie idzie wyjątkowo opornie, zadbaj, by wypić chociaż ciepły napój.
Klucz do sukcesu znajdziesz... dzień wcześniej
Udało się? Wszystko przebiegło sprawnie? To wielka zasługa odpowiedniej organizacji i wcześniejszego przygotowania. Jeśli codziennie czekają was wczesne pobudki, działaj w myśl zasady: "Co masz zrobić jutro, zrób dziś" .
Opracowała: Katarzyna Sowa-Lewandowska
Tagi:
poranek,
sen,
budzenie,
rok szkolny,
gimnastyka,
śniadanie,
lab,
laboratorium,
laboratoria
wstecz
Podziel się ze znajomymi