Implanty piersi mogą chronić przed... kulami
Implanty piersi mogą częściowo chronić przed pociskami z broni palnej – informuje „Journal of Forensic Sciences”. Medialne doniesienia o ratujących życie implantach pojawiały się od dawna.
Na przykład w roku 2010 Lydia Carranza, pracująca w gabinecie dentystycznym w Beverly Hills, została trafiona z półautomatycznego karabinka szturmowego, gdy do gabinetu wtargnął mężczyzna szukający zemsty na żonie (innej pracownicy gabinetu). Choć pocisk zmierzał w kierunku jej serca, zatrzymał się kilka milimetrów wcześniej. Nic dziwnego, że badający Lydię lekarz przypisał ocalenie jej życia silikonowi (Lydia powiększyła swój biust z rozmiaru B do D). Inne doniesienia mówią o zatrzymanych kulach, ciosach nożem, a nawet ograniczaniu skutków ataku kangura (wielki i ciężki australijski kangur zaatakował Sharon Heinrich w roku 2016, skacząc na jej klatkę piersiową. Implanty pękły, ale ograniczyły doznane obrażenia – zdaniem lekarzy gdyby nie one, atak mógł być śmiertelny).
Jak wykazały badania, powiększające piersi implanty z silikonu mogą ograniczać obrażenia spowodowane przez trafiające w klatkę piersiową pociski, zmniejszają ich prędkość i zmieniając kształt.
Naukowym zbadaniem zagadnienia zajął się fachowiec – dr Christopher Pannucci, chirurg plastyczny z University of Utah. Wraz z kolegami przeanalizował, jak przejście przez implant zmienia działanie pocisku na żel balistyczny (żelu balistycznego używa się jako substancji naśladującej ludzkie tkanki).
Naukowcy strzelali z pistoletu (prędkość początkowa pocisku – 300 metrów na sekundę) do bloków żelu balistycznego oddalonych o 2,5 metra. Gdy na drodze pocisku umieszczono duże implanty wypełnione solą fizjologiczną, droga przebyta przez pociski w żelu skróciła się średnio o 8 centymetrów (co stanowiło 20 proc. całego dystansu w żelu). Po przejściu przez implant pociski stawały się bardziej płaskie i szersze, co zwiększało opór przy przechodzeniu przez żel i spowalniało pocisk. W niektórych przypadkach taka różnica może decydować o życiu lub śmierci – choć, jak zaznacza dr Pannucci, wszystko zależy od prędkości pocisku oraz rozmiaru i rodzaju implantu.
Inspiracją dla badacza był przypadek kobiety z implantami, która przeżyła postrzał z bliskiej odległości. Pocisk trafił w brodawkę piersi, przeszedł przez implant i wyszedł w okolicy pachy. Rany wlotowa i wylotowa nie leżały w jednej linii, zatem pocisk musiał zmienić trajektorię pod wpływem implantu.
Zespół z Utah wykorzystał do eksperymentów szczególnie duże implanty o pojemności 750 centymetrów sześciennych. Kobieta, która zainspirowała badaczy, miała mniejsze – o objętości 390 centymetrów sześciennych.
Pannucci uważa, że implanty mogą również chronić klatkę piersiową przed pchnięciem nożem, upadkiem czy wypadkiem samochodowym. Jak mówi, „można myśleć o nich jako o maleńkich poduszkach powietrznych". Ostrzega jednak, by nie poddawać sztucznego biustu amatorskim testom.
Anand Deva z Macquarie University w Australii ostrzega, że implanty piersi mogą pęknąć pod wpływem uderzenia, powodując poważne problemy, szczególnie gdy są silikonowe. Leczył dwie kobiety, których implanty pękły – w jednym przypadku na skutek postrzału, w drugim – po upadku ze schodów. Za każdym razem rozlany silikon spowodował stan zapalny. Ponieważ przeniknął do różnych zakamarków, jego usunięcie nie było łatwe. Jak zaznacza Deva, w niektórych przypadkach może być konieczna mastektomia – amputacja piersi. Dlatego specjalista nie zaleca wszczepiania implantów tylko dla ochrony przed urazami.
Źródło: www.pap.pl
wstecz Podziel się ze znajomymi