Deloitte: fuzje i przejęcia kołem napędowym przemysłu chemicznego na świecie
W raporcie Deloitte czytamy, iż procesy konsolidacji i przenoszenie produkcji tam, gdzie są tańsze surowce stały się rzeczywistością przemysłu chemicznego na całym świecie. Dotyczy to także rynku polskiego, na którym w ostatnich kilkunastu miesiącach doszło do kilku znaczących fuzji. Wszystko dlatego, iż podmioty prowadzące działalność w branży zmuszone są szukać nowych rynków w związku z reorganizacją swoich portfeli inwestycyjnych. Wyjątkiem są jedynie zakłady chemiczne z USA, które rozwijają się dzięki dużym zasobom gazu łupkowego.
Prym w branży chemicznej od lat wiodą firmy europejskie i północnoamerykańskie, choć w ostatnim okresie dołączyły do nich również spółki z Chin. Według Deloitte przedsiębiorstwa z tego sektora, szczególnie z Europy, wykazują dużą aktywność w poszukiwaniu możliwości rozwoju wynikających z fuzji i przejęć. Związana jest ona m.in. z kryzysem gospodarczym i dużą niepewnością ekonomiczną.
- Akurat w branży chemicznej doskonałe odzwierciedlenie znajduje zasada, że większy może więcej i to począwszy od negocjowania cen surowców, poprzez produkcję, aż do dystrybucji produktów. Poza tym spółki poprzez transakcje fuzji i przejęć mogą zmienić profil swojej działalności, albo pozbyć się części biznesu, który nie jest dla nich kluczowy – tłumaczy Katarzyna Semanowicz-Giza, dyrektor w dziale Doradztwa Finansowego, Deloitte.
Analitycy Deloitte dodają, iż kondycja branży chemicznej jest silnie uzależniona od koniunktury, stąd dążenie do dywersyfikacji produkcji i takiej organizacji portfela inwestycyjnego, który pozwoli na uzyskanie silnej pozycji rynkowej w kluczowych obszarach. Stąd m.in. coraz większe zainteresowanie europejskich koncernów chemicznych rynkami wschodzącymi, głównie Ameryką Łacińską i Bliskim Wschodem, ale też Chinami. Eksperci Deloitte oszacowali, że aż jedna czwarta transakcji w zakresie fuzji i przejęć na europejskim rynku chemicznym spowodowana była właśnie chęcią zmiany prowadzonej działalności.
Podobnie jak europejskie firmy, również amerykańskie koncentrują swoją działalność na fuzjach i przejęciach. Obserwowany wzrost tego typu transakcji będzie się nadal utrzymywał. Przyczyni się do tego ożywienie w sektorze budowlanym, dostęp do złóż gazu łupkowego oraz obniżenie cen surowców. Wartość inwestycji związanych z budową nowych zakładów produkcyjnych w ciągu najbliższych kliku lat wyniesie około 40 mld dolarów. W odróżnieniu jednak od europejskich firm, amerykańscy giganci w związku z dostępem do tańszych surowców w postaci gazu łupkowego na swoim kontynencie w zdecydowanie mniejszym stopniu szukają inwestycji poza USA.
Być może gaz łupkowy okaże się także kołem napędowym dla rozwoju europejskiej branży chemicznej. Będzie on wykorzystywany nie tylko jako źródło energii, ale także jako surowiec do produkcji różnych materiałów i środków chemicznych.
- Na razie są to jednak bliżej niesprecyzowane plany, choć niewątpliwie przemysł chemiczny, także w Polsce, bardzo liczy na sukces w wydobyciu tego cennego surowca. To, co wiadomo na pewno, to że w najbliższych miesiącach firmy z branży chemicznej na całym świecie będą koncentrować się na realizacji inwestycji, które mogą zapewnić im tempo wzrostu przychodów powyżej średniego poziomu – podsumowuje Michał Kłos, Dyrektor w Zespole Doradztwa dla Sektora Chemicznego Deloitte.
Źródło: http://www.chemiaibiznes.com.pl/
Tagi: przemysł, gaz łupkowy, wydobycie, lab, laboratoria, laboratorium, biotechnologia
wstecz Podziel się ze znajomymi