Portfel zamówień Selvity wynosi prawie 32 mln zł
Wartość podpisanych kontraktów biotechnologicznej spółki Selvita na 2015 r. wynosi obecnie prawie 32 mln zł. Spółka zapowiada dynamiczny wzrost zarówno segmentu innowacyjnego, jak i usługowego. Firma nie planuje nowej emisji akcji, obligacji ani wypłaty dywidendy i skupia się na budowaniu wartości.
– Część innowacyjna naszych przychodów będzie mocno szła do góry – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Paweł Przewięźlikowski, prezes zarządu spółki Selvita. – Po pierwsze kontynuujemy kontrakty ze spółkami Merck Serono, H3 Biomedicine i Felicitex Therapeutics. To umowy podpisane jeszcze w 2013 i 2014 roku. One stanowią twardą część przychodów z segmentu innowacyjnego. Kontrakty z H3 i Merck kończą się w trzecim i czwartym kwartale br., ale oczywiście liczymy na to, że uda nam się je przedłużyć.
Spółka jest jedną z największych w Europie Środkowo-Wschodniej firm biotechnologicznych. Jej działalność dzieli się na dwa segmenty: innowacyjny oraz usługowy. W ramach pierwszego z nich firma poszukuje nowych, oryginalnych leków, przede wszystkim onkologicznych. W tym zakresie współpracuje z koncernami farmaceutycznymi z Europy Zachodniej oraz Stanów Zjednoczonych, oferując między innymi wynalezione przez siebie cząsteczki SEL24 i SEL120, stanowiące potencjalnie podstawę tego rodzaju leków. Segment usługowy dostarcza natomiast rozwiązania z zakresu chemii, biotechnologii oraz bioinformatyki, które umożliwiają obniżenie kosztów wprowadzania innowacyjnych produktów na rynek.
– Selvita nie podaje prognoz, natomiast mamy dwa główne cele na ten rok – wskazuje Przewięźlikowski. – Po pierwsze zakładamy dynamiczny wzrost przychodów segmentu usługowego rzędu 30 proc., po drugie – podpisanie kolejnych kontraktów z partnerami. Wtedy dynamika znacząco by się zwiększyła.
Wartość kontraktów spółki w 2015 roku wynosi obecnie prawie 32 mln zł. Od klientów usługowych ma pochodzić 8 mln zł. Jak informuje prezes Paweł Przewięźlikowski, są to umowy, które mają różne cykle realizacji: miesiąc, dwa, sześć, a czasem rok. Portfel tego rodzaju zamówień do końca roku będzie się jeszcze mocno wypełniał.
– Oprócz umów na SEL24 i SEL120 chcielibyśmy również podpisać kontrakty na projekty Selvity we wcześniejszej fazie typu SEL303 czy Eptheron – tłumaczy Paweł Przewięźlikowski. – To projekty bardziej zbliżone do kontaktów z Merckiem oraz H3, gdzie partner finansuje część badań już od samego początku, a w zamian za to Selvita oddaje mu część praw do cząsteczki.
Spółka chciałaby otworzyć w br. również co najmniej jeszcze jeden oddział zagraniczny w Wielkiej Brytanii. Obecnie firma jest właścicielem przedsiębiorstwa Selvita Incorporated w Bostonie (Stany Zjednoczone). Jak tłumaczy prezes Przewięźlikowski jest to biuro sprzedaży Selvity na rynek amerykański. Jego głównym zadaniem jest pozyskiwanie klientów usługowych, ale również merytoryczne wsparcie realizacji innowacyjnych projektów.
– Z czasem być może oprócz handlowców będziemy wysyłać tam naukowców z zadaniem bezpośredniej obsługi klientów amerykańskich – prognozuje Przewięźlikowski. – Bylibyśmy wtedy swego rodzaju interfejsem pomiędzy amerykańskimi a polskimi naukowcami.
Ubiegłoroczne przychody ze sprzedaży spółki wyniosły 28,9 mln zł (uwzględniając dotacje 41,3 mln zł) i były ponad dwa razy wyższe niż w 2013 roku. Selvita zarobiła na czysto 5,85 mln zł wobec 2,45 mln zł straty rok wcześniej.
– Nie planujemy nowej emisji akcji ani obligacji– podkreśla prezes zarządu spółki Selvita. – Zgodnie z polityką dywidendową, nie podzielimy też zysku pomiędzy akcjonariuszy. Mamy bogaty budżet i plany inwestycyjne, więc koncentrujemy się raczej na budowie wartości spółki niż na odcinaniu kuponów od dotychczasowych sukcesów.
Źródło: www.newseria.pl