Ekspert: innowacje to interes firm, a nie rządu
O stworzeniu platformy współpracy między Szwajcarią a Polską w zakresie innowacji mówiono we wtorek w Warszawie podczas konferencji Swiss Innovation Day.
Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Marek Ratajczak zaznaczył, że Szwajcaria jest krajem, od którego warto się uczyć. Przypomniał, że nie zawsze było to państwo bogate i innowacyjne - dawniej głównym produktem eksportowym Szwajcarii byli żołnierze. "Było ciężko, ale teraz Szwajcaria bryluje w rankingach innowacyjności" - podkreślił Ratajczak.
Szwajcarski sekretarz stanu ds. edukacji, badań naukowych i innowacji Mauro Dell’Ambrogio wyjaśnił, że termin "innowacja" jest dziś nadużywany, może więc znaczyć wszystko i nic. On sam za innowację uważa to, "kiedy coś nowego spotka potrzeby klientów i trafia na rynek".
Ekspert zaznaczył, że "innowacyjność w Szwajcarii nie jest interesem rządu. To sektor prywatny wprowadza innowacje". Dodał, że ryzyko związane z innowacyjnością ponoszą przecież właśnie przedsiębiorcy. Mówił, że w Szwajcarii państwo nie może pieniędzy podatników przekazywać bezpośrednio firmom na badania i rozwój. "Mamy jednak inne instrumenty, które pomagają wspierać badania i rozwój drogami pośrednimi" - powiedział PAP.
Wyjaśnił przykładowo, że kiedy firma prowadzi projekt z uczelnią lub publicznym instytutem badawczym i chce wypracować innowacyjne usługi czy produkty, to koszty tych badań są równo dzielone pomiędzy firmę i placówkę badawczą. Państwo wspiera wtedy jednostkę naukową i daje jej na takie działania środki. "Dzięki temu kształtuje się konkurencja. Firmy szukają lepszych uczelni, z którymi będą mogły współpracować, aby wspierać ich badania innowacyjne, a uczelnie szukają firm do współpracy, bo dzięki temu będą miały pieniądze, by płacić swoim pracownikom. Wspieramy więc nie firmy bezpośrednio, ale instytucje badawcze współpracujące z firmami" - stwierdził.
Marek Ratajczak ocenił, że po stronie biznesu polskiego jest na razie marny przymus bycia innowacyjnym. Wyliczył, że do jakiejkolwiek działalności innowacyjnej przyznaje się zaledwie co piąta polska firma. Porównał, że prawie wszystkie polskie patenty wynikają z prac podejmowanych w świecie nauki, tymczasem w Szwajcarii - która jeśli chodzi o liczbę patentów jest znacznie lepsza niż Polska - większość patentów pochodzi z biznesu.
Ratajczak mówiąc o współpracy między nauką i biznesem stwierdził, że polska nauka ma już wiele do zaoferowania. Przyznał jednak, że tradycją naszych uczonych było zwykle rozwijanie nauki w imię doskonałości. A biznes nie zawsze potrzebuje czegoś doskonałego naukowo, ale tego, co dobrze się sprzeda. "Rynek jest grymaśny" - zaznaczył wiceminister nauki.
Ambrogio stwierdził, że taki mały kraj jak Szwajcaria nie może być dobry we wszystkich obszarach nauki. Skupia się więc tylko na tych obszarach, w których ma szansę być doskonały i odnieść międzynarodowy sukces.
Wiceminister gospodarki Grażyna Henclewska skomentowała, że również Polska się specjalizuje - w programie Innowacyjny Rozwój promowane będą przedsięwzięcia z zakresu krajowych inteligentnych specjalizacji.
Wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, prof. Paweł Rowiński wskazał, że o innowacyjności powinno się już uczyć w szkołach. "Jeśli uczniowie będą musieli tylko zdawać testy, nie będziemy mieć w Polsce innowacyjności" - przyznał.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl