250 mln zł gwarancji na rozwój innowacji
Do końca grudnia mikro-, małe i średnie firmy mogą się ubiegać o gwarancje kredytowe na wdrażanie innowacji. Budżet programu wynosi 250 mln zł, co pozwoli na uruchomienie kredytów w wysokości blisko 420 mln zł. Tego typu instrumenty będą się cieszyć coraz większym zainteresowaniem przedsiębiorstw. W Europie Zachodniej około 15 kredytów na 100 jest udzielanych z poręczeniem czy gwarancją. W Polsce ich udział jest znacznie niższy.
– Zgodnie z oczekiwaniami przedsiębiorców stworzyliśmy fundusz gwarancyjny wspierający rozwój innowacyjności, nowych technologii oraz ich wdrożeń w małych i średnich firmach – mówi agencji Newseria Biznes Jacek Szugajew, wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK). – Żeby skorzystać z naszego wsparcia oprócz standardowych kryteriów w ramach pomocy de minimis wystarczy spełnić tylko jeden z siedmiu dodatkowych warunków.
Wśród tych warunków jest m.in. zgłoszenie do ochrony patentowej wynalazku lub wzoru użytkowego, prowadzenia działalności w parku technologicznym, czy wykorzystanie w ostatnich trzech latach grantu, pożyczki czy gwarancji w ramach programów wspierających badania i rozwój.
– Można też udokumentować, że w jednym z ostatnich trzech lat przynajmniej 10 proc. kosztów operacyjnych przedsiębiorstwa zostało przeznaczonych na działalność badawczo-rozwojową – wyjaśnia Jacek Szugajew. – W przypadku przedsiębiorstw, które nie mają jeszcze historii, 10 proc. dotyczy roku bieżącego, w którym rozpoczęły działalność.
Gwarancja zabezpiecza 60 proc. wartości kredytu, a jej wysokość nie może przekroczyć 3,5 mln zł. W sumie do końca grudnia firmy mogą uzyskać 250 mln zł gwarancji, co powinno uruchomić akcję kredytowej w wysokości 416 mln zł. Gwarancje na innowacje pozwolą BGK przetestować pilotażowo mechanizm przed uruchomieniem Funduszu Gwarancyjnego ze środków programu Inteligentny Rozwój z perspektywy 2014–2020.
– To, czym szczególnie zachęcamy i co odróżnia program BGK od pomocy de minimis, jest brak prowizji za gwarancję oraz bardzo proste formuły ubiegania się o tego rodzaju wsparcie – przekonuje Jacek Szugajew. – Każdy przedsiębiorca może się zgłosić do jednego z dziesięciu banków komercyjnych uczestniczących w programie. Z grupami zrzeszonymi wokół banków spółdzielczych takich placówek jest jeszcze więcej.
Jak wynika z badań BGK, przedsiębiorcy bardzo pozytywnie oceniają mechanizm gwarancji kredytowych. Pozwalają one skorzystać z kredytów zarówno inwestycyjnych, jak i na wsparcie bieżącej działalności.
Gwarancje dla innowacyjnych firm to kolejny instrument BGK uruchomiony w celu wspierania przedsiębiorczości. Należą do nich także gwarancje w ramach programu COSME oraz gwarancje de minimis.
– Propozycje instrumentów BGK, Polskiego Funduszu Rozwoju, Funduszu Ekspansji Zagranicznej czy KUKE tworzą instrumentarium, które może dobrze służyć firmom. Ale musimy te instrumenty nie tylko nazwać, lecz także ustabilizować zarządzanie nimi, żeby sytuacji, w których zmieniają się reguły, było stosunkowo niewiele i tylko wtedy, kiedy jest to niezbędne. Dla przedsiębiorczości i dla banków stabilność ma ogromne znaczenie – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
Jak podkreśla, w wielu krajach europejskich system poręczeń i gwarancji jest konieczny do tego, żeby firmy mogły wprowadzić nowe rozwiązania i technologie. Poprawia bowiem dostęp do finansowania bankowego.
– Tego typu systemy poręczeń i gwarancji w perspektywie 2020 roku powinny ulec istotnemu wzmocnieniu. W wielu krajach Europy Zachodniej co dziesiąty kredyt, a bywa nawet, że 15 kredytów na 100, jest udzielany z pewnym komponentem poręczeniowo-gwarancyjnym, w Polsce ten pułap jest znacznie niższy – wyjaśnia Krzysztof Pietraszkiewicz.
Zdaniem prezesa ZBP przestrzeń do rozwijania współpracy pomiędzy klientami a bankami w Polsce jest znacząca, szczególnie uwzględniając niski poziom ubankowienia.
– Jeśli porównamy fundusze własne do PKB, to pod tym względem zajmujemy 4.–5. miejsce od końca w całej Unii Europejskiej. Jeśli porównamy poziom oszczędności zgromadzonych w bankach do PKB, to także zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej. Również pod względem wielkości kredytu udzielanego przez polskie banki dla przedsiębiorstw – wymienia Krzysztof Pietraszkiewicz.
Źródło: www.newseria.pl