WWF: Ziemia nie wytrzyma obecnego poziomu naszej konsumpcji
Jeśli nie ograniczymy konsumpcji i nie zmienimy codziennych nawyków, Ziemia nie będzie w stanie nas utrzymać – alarmuje organizacja ekologiczna WWF, która przygotowała kolejny raport nt. stanu środowiska na świecie, "Living Planet Report". Wynika z niego, że ludzkość konsumuje dziś o 50 procent więcej, niż Ziemia jest w stanie wyprodukować, a Polacy – o ponad 100 proc., co plasuje nas na 45. miejscu w grupie 148 państw. "Jeżeli ten trend zostanie utrzymany, w 2030 roku będziemy potrzebować więcej niż dwóch planet, aby ludzkość mogła przetrwać".
Efekty nadmiernej eksploatacji planety widać już dziś. Na podstawie danych zbieranych od 1970 r., a dotyczących stanu zachowania ponad 9 tys. populacji 2 688 gatunków ssaków, ptaków, gadów, płazów i ryb - wiemy, że ich liczebność zmniejszyła się w skali globalnej o jedną trzecią.
Wysokość strat zależy od części świata. Najgorzej jest w strefie tropikalnej, gdzie dramatycznie ubywa gatunków (dane mówią aż o 60 proc.), co wynika z ogromnej, ogólnej różnorodności biologicznej tych obszarów i z faktu, że w ostatnich dziesięcioleciach niszczenie lasów równikowych przyspiesza. Nieco inaczej jest w strefie umiarkowanej, gdzie niektórych gatunków przybywa, głównie dzięki działaniom ochronnym na rzecz zagrożonych zwierząt - informuje WWF.
Tym, co powoduje niszczenie siedlisk i związane z nim wymieranie gatunków, jest wzrost tzw. śladu ekologicznego, związanego z aktywnością ludzi. To, jak mocno odciska się ten ślad, zależy m.in. od wzrostu liczby ludności, poziomu konsumpcji na osobę i sposobu wykorzystania zasobów naturalnych. Liczą się też emisje dwutlenku węgla (związane z działalnością ludzi), wielkość pól przeznaczonych pod uprawy i hodowlę, ilość drewna pozyskiwanego z lasów oraz poławianych ryb i owoców morza, a także budowa infrastruktury.
Obecnie poziom naszej rocznej konsumpcji wynosi o 50 proc. więcej, niż Ziemia może wyprodukować. W praktyce oznacza to, że dla odnowienia zasobów planeta potrzebuje półtora roku - wylicza WWF.
Jeżeli Ziemia miałaby zachować zdolność do odtwarzania zużytych przez nas zasobów, przy obecnej liczbie mieszkańców każdy człowiek mógłby zużywać najwyżej 1,8 globalnego hektara rocznie. Tymczasem już teraz średnia dla świata wynosi 2,7 globalnych hektarów na osobę. Jeśli przyjrzymy się każdemu z krajów osobna - widać, że Polak wykorzystuje dziś ponad 4 hektary, podobnie jak inne kraje Europy Zachodniej, zaś mieszkaniec USA - powyżej sześciu! Wzrasta też ślad ekologiczny mieszkańców Chin, które przechodzą gwałtowny okres rozwoju i są jednocześnie najludniejszym krajem świata. Kraje o rosnącym zaludnieniu, takie jak Brazylia, Indie i Indonezja, już dziś konsumują 50 procent "na kredyt" - informują ekolodzy.
"Im bogatszy jest kraj, tym większy jest ślad ekologiczny i ilość hektarów przypadających na osobę" – tłumaczy Paweł Średziński z WWF Polska. – Wynika to z siły nabywczej i poziomu konsumpcji, znacznie wyższego niż w ubogich państwach. Jednocześnie największe straty w ekosystemach są odnotowywane w tych częściach świata, których mieszkańcy odciskają na Ziemi znacznie mniejszy ślad ekologiczny. Ma na to wpływ zapotrzebowanie bogatych krajów, przy jednoczesnym braku skutecznych mechanizmów ochrony środowiska w ubogich państwach Afryki, Azji i Ameryki Południowej".
Ekolodzy podkreślają, że można jeszcze odwrócić trendy, które grożą wyeksploatowaniem Ziemi. Można zmienić nasze codzienne zachowania w wielu dziedzinach życia, ucząc się oszczędnie korzystać z zasobów Ziemi. "Ograniczajmy czynności związane z emisją dwutlenku węgla, jedzmy żywność, które powstała w sposób przyjazny dla środowiska, kupujmy produkty z ekologicznym certyfikatem. Bez względu na to, pod jaką szerokością geograficzną mieszkamy, możemy mieć wpływ np. na obniżenie emisji gazów cieplarnianych i ocalenie tropikalnych lasów, nie kupując tropikalnego drewna bez certyfikatu FSC" - sugerują autorzy raportu.
"Eksploatacja
zasobów naszej planety musi uwzględnić jej możliwość do regeneracji -
podkreśla Średziński. - Jeżeli tak się nie stanie i nie odwrócimy
zgubnego trendu, w 2030 r. ludzkość będzie potrzebować więcej niż dwie
planety, by zaspokoić swoje potrzeby. W sytuacji, kiedy jedna Ziemia to
za mało, dojdzie nie tylko do zniszczenia środowiska, ale także
dramatycznego pogorszenia warunków życia ludzi. Mamy nadzieję, że będą o tym pamiętali światowi przywódcy, którzy już w czerwcu spotkają się na
Konferencji Rio+20 poświęconej zrównoważonemu rozwojowi".
Źródło: http://www.naukawpolsce.pap.com.pl
Tagi: konsumpcjonizm, ekologia, środowisko, ziemia, zagrożenie, WWF, lab, laboratorium, laboratoria
wstecz Podziel się ze znajomymi
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje