Reakcje skóry podczas terapii naświetleniami możliwe do wyeliminowania
Ostatnie badania kliniczne z Nowej Zelandii pokazały, że można zapobiegać negatywnym reakcjom skórnym na terapię promieniowaniem - radioterapię. Wystarczy, że od pierwszego dnia leczenia na skórę aplikować będzie się cienki, bezbarwny silikonowy opatrunek.
Efekty uboczne są problemem, który może pojawić się jako rezultat leczenia, także podczas radioterapii. Duża ilość promieniowania zabija co prawda komórki nowotworowe, ale niestety powoduje też uszkodzenia zdrowych. Intensywność i ilość efektów ubocznych zależy od części ciała, która zostaje poddana leczeniu. Zmiany skórne, które mogą pojawić się jako skutek napromieniowania obejmują wysuszenie, swędzenie, złuszczanie, pojawianie się bąblów czy pękanie.
Doktor Patries Herst , reprezentująca Wydział Radioterapii Uniwersytetu Otago Wellington mówi, że choć wiele produktów do ochrony skóry zostało w ciągu kilku lat poddane testom i badaniom klinicznym, to do dzisiaj żaden z nich nie był w stanie w stu procentach przeciwdziałać ubocznym reakcjom skórnym. Prawdopodobnym jest, że w najbliższym czasie można spodziewać się w tej kwestii zmian.
Doktor Herst i jej zespół, składający się z lekarzy specjalizujących się w radioterapii, pielęgniarek wyszkolonych specjalnie do opieki nad pacjentami cierpiącymi na nowotwór oraz fizyków medycznych, ukończyli trwające od pięciu lat badania kliniczne. Przeprowadzane były one w pięciu losowych publicznych szpitalach: w Dunedin, Wellington, Palmerston North i Auckland Radiation Oncology – wszystkie prowadzone tam testy skupiały się na efektach ubocznych radioterapii.
Ostatni wykonywany przez zespół doktor Herst testów przeprowadzany był w bliskiej współpracy ze Szpitalem Dunedin. Naukowcy chcieli sprawdzić, czy możliwa jest ochrona przed reakcjami skórnymi podczas leczenia radioterapią pacjentek z rakiem piersi. „U takich pacjentek reakcje skórne są dość powszechne i oscylują wokół umiarkowanego zaczerwienienia aż do owrzodzenia z symptomami bólu, pieczenia i swędzenia” – mówi doktor Herst.
„Takie reakcje to dodatkowe obciążenie dla chorujących, które może mieć negatywny wpływ na ich życie codzienne. Nie dość, że muszą mierzyć się z ciężką chorobą, diagnozą i sposobem leczenia, to doświadczają jeszcze dyskomfortu skórnego”. Doktor Herst jest zachwycona wynikami testów klinicznych i zdaje się, że jej sposób naprawdę działa.
„To wspaniała wiadomość dla pacjentów, którzy chorują na raka. Stawia to Nową Zelandię w światowej czołówce jako lidera wśród badań klinicznych nad ubocznymi efektami spowodowanymi radioterapią.”
Opatrunki zaproponowane przez zespół doktor Herst działają na zasadzie ścisłej adhezji do porów skórnych bez użycia kleju, dlatego nie przyklejają się one do otwartych ran i odzieży. Pozwalają on pierwotnym komórkom na zregenerowanie się, naprawę uszkodzeń spowodowanych przez napromieniowanie w niezakłóconym środowisku. Opatrunek dodatkowo nie naraża skóry na otarcia i nie zawiera żadnych chemikaliów, na które skóra mogłaby reagować negatywnie.
Doktor Herst jest w trakcie wdrażania badań, które zajmą się testowaniem opatrunku na szyi i głowie u pacjentów chorujących na raka.
Wyniki badań zostały opublikowane w prestiżowym międzynarodowym magazynie „Radiotherapy and Oncology”.
Autor tłumaczenia: Agata Ogórek
Źródło: http://www.sciencedaily.com/releases/2014/02/140212112849.htm
Tagi: opatrunek, silikon, radioterapia, skora, lab, laboratorium
wstecz Podziel się ze znajomymi
Najdokładniejsze systemy satelitarnego transferu czasu
Nie zawsze zegar atomowy działa lepiej niż kwarcowy.
Ponad połowa chorych z SARS-CoV2 cierpi na długi covid
Przez długi czas może mieć takie objawy jak zmęczenie.
Uniwersytet Warszawski będzie kształcić kadry dla energetyki jądrowej
Przekazał Wydział Fizyki UW.
Recenzje