- Biochemia
- Biofizyka
- Biologia
- Biologia molekularna
- Biotechnologia
- Chemia
- Chemia analityczna
- Chemia nieorganiczna
- Chemia fizyczna
- Chemia organiczna
- Diagnostyka medyczna
- Ekologia
- Farmakologia
- Fizyka
- Inżynieria środowiskowa
- Medycyna
- Mikrobiologia
- Technologia chemiczna
- Zarządzanie projektami
- Badania kliniczne i przedkliniczne
Naukowcy z PWr tworzą urządzenie do tanich badań nowotworów piersi
Intensywny rozwój techniki komputerowej i układów elektronicznych, zwłaszcza układów FPGA, pozwolił na dalszy rozwój tych badań. - Prof. Gudra, wspólnie ze swoim dyplomantem opracował wówczas pierwszą głowicę pierścieniową. Nie była oczywiście doskonała. Spore problemy związane były z selekcją miniaturowych przetworników i precyzyjnym wycinaniem i mocowaniem płytek piezoceramicznych, ale udało się i po podłączeniu głowicy do odpowiednio zaprojektowanych układów elektronicznych uzyskaliśmy wstępne pomiary i obiecujące rezultaty. Wówczas zająłem się stworzeniem symulacji i rekonstrukcji pomiarów tomograficznych w geometrii rozbieżnej, dostosowanej do pracy z głowicą pierścieniową. Stwierdziliśmy wtedy, że jeśli tylko uda się przyspieszyć transmisję i obróbkę danych, to obrazowanie piersi będzie możliwe – opowiada naukowiec.
W 2007 r. za swoje badania nad tomografią ultradźwiękową prof. Tadeusz Gudra i prof. Krzysztof Opieliński zostali uhonorowani nagrodą pierwszego stopnia w konkursie Wrocławskiej Rady Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT za wybitne osiągnięcia w dziedzinie techniki. Wtedy też opatentowali swoją metodę i urządzenie, a o ich pracach zrobiło się głośno w Polsce i poza granicami kraju.
- Zainteresowało się nami wiele firm, a kilka z nich namawiało nas, byśmy rzucili pracę na uczelni, wyjechali za granicę i tam dopracowali urządzenie – opowiada dr hab. Krzysztof Opieliński, prof. PWr. – Zgłaszały się też banki, oferując nam kilkumilionowy kredyt, który pozwoliłby na sfinansowanie zakupu i wykonania potrzebnej elektroniki. Aż w końcu odezwała się do nas olsztyńska firma Dramiński, która doskonale rozumiała ryzyko, jakie wiąże się z takimi badaniami. Wówczas mieliśmy przecież tylko laboratoryjną wersję stanowiska badawczego z głowicą pierścieniową, pomysł zastosowania tej metody do badań piersi in vivo, algorytmy przetestowane na rzeczywistych obiektach biologicznych, fantomach i wirtualnych danych oraz ogromny zapał i determinację do działania. Właściciel tej firmy miał też świadomość, że taki projekt będzie wymagał sporych nakładów przez kilka lat, zanim stanie się realnym produktem, gotowym do wypuszczenia na rynek. W 2010 r. zaczęliśmy więc współpracę. Firma wykupiła od uczelni nasz patent, który wówczas był jeszcze na etapie zgłoszenia patentowego. Było to rozwiązanie bardzo korzystne dla obu stron, zarówno pod kątem finansowym, jak i ze względu na realne możliwości dalszego rozwoju i wdrożenia urządzenia. Pracownicy firmy Dramiński rozwijali nasze pomysły i korzystali z naszych wskazówek, przedsiębiorstwo finansowało zakup potrzebnych elementów, a część badań realizowaliśmy my, na Politechnice Wrocławskiej, w ramach zleconych badań i projektów.
Wspólnie z dr. hab. Krzysztofem Opielińskim, prof. PWr, nad rozwijaniem tomografu pracowali prof. Tadeusz Gudra, Juliusz Bednarek i dr Piotr Pruchnicki - pomysłodawca i autor pierwszych elektronicznych rozwiązań układowych wraz z oprogramowaniem sterującym, pomiarowym i akwizycji danych, a w ostatnich latach także doktoranci: Mateusz Celmer i Tomasz Świetlik.
Prof. Marcin Jóźwik, kierujący medycznymi testami in vivo tomografu, w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej podkreślał, że nowe urządzenie łączy korzyści dotychczasowych metod, a usuwa ich niektóre ograniczenia (nie korzysta np. ze szkodliwego promieniowania rentgenowskiego). Ma więc szansę stać się nowym narzędziem pomagającym skuteczniej wykrywać raka piersi. – A w przyszłości być może nawet nowym standardem diagnostyki tego nowotworu – przewidywał profesor w rozmowie z PAP.
Lucyna Róg
wstecz Podziel się ze znajomymi
Recenzje